Marian Kowalski w Telewizji Republika komentował najnowsze ruchy KOD-u i sytuację w Sejmie RP.
– Widząc demonstrację KOD-u przedstawioną jako zryw „jedynych sprawiedliwych” miałem przed oczami obraz z rynku w Ciechocinku. Nawiązywanie do Komitetu Obrony Robotników było obrzydliwe, paskudna manipulacja.
Kowalski wytłumaczył, że zawiadomienie do prokuratury było nieuzasadnione. – Zostałem ukarany kwotą 200 zł mandatu za wykrzykiwanie obraźliwych haseł podczas manifestacji KOD-u w Lublinie. Dowodem miało być nagranie z monitoringu, które, jak wiadomo, nie ma głosu. „Kodziarstwo” ma się bardzo dobrze w obecnym systemie sądowniczym, dlatego złożyłem odwołanie. Złożyłem również zawiadomienie do prokuratury, ponieważ zastanawia mnie, jak zbiera się Kongres Sędziów i skąd mają na owe zgromadzenia pieniądze.
Marian Kowalski odniósł się również do najnowszego projektu KOD-u.
– Jako szczery konserwatysta, mam duży problem z tym, że projekt „kodziarstwa” znalazł się w sejmie, ponieważ utworzy tylko niepotrzebny front przeciwko rządowi, który ma chronić życie – odniósł się Kowalski do poczynań Kijowskiego. – Nie podoba mi się projekt skrajnie lewicowy, bo gwarantuje bezkarność dla gwałcicieli i zrzuca całą odpowiedzialność na kobietę, która musiałby sama załatwić sprawę w gabinecie ginekologa.
„Zwracam się do polskich mężczyzn, którzy traktują kobiety instrumentalnie o szacunek i odpowiedzialność.”
– Lewica wychodzi do mężczyzn „żartownisiów”, którzy traktują kobiety instrumentalnie. Cała sprawa ma rozgrywać się między kościołem, ginekologiem i kobietą, pozostawioną na pastwę losu.