– Politycy zawsze się jakoś dogadają, to nie jest problem, ale my nie odrobiliśmy jeszcze jednego ważnego zadania: Nie mamy wspólnego programu, jednej wspólnej idei – mówił w "Prosto w oczy" Paweł Kowal. W ten sposób polityk Polski Razem Jarosława Gowina tłumaczył niewielki wzrost poparcia, jaki partie prawicy zyskały w wyniku zjednoczenia.
Paweł Kowal odniósł się na antenie TV Republika do wczorajszych obchodów Święta Niepodległości. – Dla mnie z tych marszów, jakie się wczoraj odbyły wynika jeden wniosek: że ludzie nie biorą w tym udziału – mówił. Jak dodał w skoro w samej tylko Warszawie w dwóch marszach wzięło udział zaledwie 60-70 tysięcy osób, to powinniśmy się zastanowić czy utrwaliła się tradycja obchodzenia Święta Niepodległości. W opinii polityka instytucje państwa nie przekonują Polaków do wyjścia z domu w chłodny dzień.
Kowal odniósł się także do trwającej obecnie kampanii wyborczej, która również wykazuje pewną pasywność społeczeństwa. – Przejechałem dwa regiony kujawsko-pomorskie i wielkopolskie. Na spotkania przychodzili ludzie i okazywało się, że nie mają tematu do rozmów – mówił. – To pierwsze wybory o niczym. Nie mamy żadnych mrożących krew w żyłach tematów, trudno wykrzesać emocje – ocenił. Zdaniem polityka Polski Razem, wybory będą miały charakter starcia twardych elektoratów.
Zapytany o to, dlaczego poparcie dla zjednoczonej prawicy jest niewiele większe od poparcia dla samego Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że powód jest prosty.
– Politycy zawsze się jakoś dogadają, to nie jest problem, ale my nie odrobiliśmy jeszcze jednego ważnego zadania: Nie mamy wspólnego programu, jednej wspólnej idei – mówił. Jak wskazał, ludzie jednak doceniają fakt naszego zjednoczenia. – Cieszą się, że jesteśmy razem – podkreślił.
– Jeśli natomiast chcemy mieć premię, to trzeba więcej popracować – zauważył.
Komentując zaproponowaną we wtorek kandydaturę Andrzeja Dudy na kandydata PiS na prezydenta RP, przyznał że zna Dudę i może powiedzieć o nim naprawdę wiele dobrego.
Kowal tłumaczył, że na razie z samej jego kandydatury nic nie wynika. – Jeśli skorzysta z najbliższych miesięcy, pokaże, że ma plan, posłucha ekspertów, to ma szansę powalczyć – ocenił . W opinii polityka Duda jest dobrym kandydatem i ma szanse uzyskać szerokie poparcie, jednak musi pokazać że ma coś nowego do zaproponowania. – Musi sprawić, że ci ludzie, którzy nie brali udziału w wyborach prezydenckich i którzy teraz nie pójdą na wybory samorządowe, w przyszłym roku pójdą na wybory prezydencie i zagłosują właśnie na niego.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Bliska współpracownica Tuska blokuje "Republikę" w KPRM, jej partner jest wydawcą w TVN24
TYLKO U NAS