– Osłabianie rubla przez kurs euro i dolara, obniżanie cen ropy i gazu – to wszystko sprawia, iż ludzie w Rosji mają poczucie, że zaczynają się ciężkie czasu. To dobry moment, by przycisnąć Putina, a nie się z nim pieścić, co robi nowy przewodniczący Rady Europejskiej – mówił w Telewizji Republika b. eurodeputowany Paweł Kowal.
Przez "pieszczenie" Kowal rozumie przygotowany przez szefa Rady Europejskiej b. premiera Donalda Tuska dokument na czwartkowy szczyt RE.
Dokument – wniosek ze szczytu - liczy zaledwie cztery strony. – Tego dotychczas dyplomaci w Unii nie widzieli – powiedział Kowal.
– Poza tym Donald Tusk, wzywając w dokumencie Ukrainę i Rosję do zaprzestania działań zbrojnych, traktuje je na równi. Nie mówi o tym, kto jest agresorem, a kto się broni. To wygląda tak: Rosja wypowiada i prowadzi wojnę, a my jako Unia chcemy teraz, żeby się wszyscy pocałowali i przeprosili – tak się nie robi polityki – komentuje zachowanie Tuska Kowal.
Jak dodał, powołując się na źródła w Brukseli, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zabiegał bardzo o spotkanie z Tuskiem, ale ten mu odmówił. – Zapewne dzwoniła do Tuska w tej sprawie Merkel, zapewne dzwonił Hollande i Tusk takie telefony z będzie odbierał – mówił b. eurodeputowany.
– Skoro Tusk ma w planie stworzenie unii energetycznej, która znaczenie uderzy w interesy Moskwy, to nie ma co się z Putinem szczypać – powiedział Kowal.