Dzisiaj na posiedzeniu komisji sprawiedliwości ograniczono nam możliwość wypowiedzi. Zwróciliśmy się do marszałka na piśmie o możliwość zadawania pytań, debatę n na sali plenarnej ws. kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego. Powinny być nie tylko oświadczenia, ale i debata. Nie można zamykać ust tylko dlatego, że ma się większość – mówił podczas konferencji prasowej przewodniczący klubu PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak zaznaczał Kosiniak-Kamysz, wczorajsze spotkanie u prezydenta było "dobre", jednak PSL oczekuje na jakieś konkluzje z niego wynikające.
– Było wysłuchanie klubów, ale nie ma konkluzji. Spotkanie było dobre, nasza wypowiedz nie była ograniczana, tak jak dzisiaj na komisji – uznał. – Prezydent zabierał głos, prowadził spotkanie, wyrażał opinie, krytycznie oceniał ustawę poprzedniej kadencji – stwierdził dopytywany, czy prezydent Andrzej Duda aktywnie uczestniczył w spotkaniu z szefami klubów ws. Trybunału Konstytucyjnego.
Szef PSL podkreślał, że nie jest istotny dla niego fakt, że część kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na sędziów Trybunału Konstytucyjnego uczestniczyło w pracach związanych z katastrofa smoleńską.
– Chciałbym, żeby te osoby reprezentowały ogromną wiedzę, czym się zajmowały to drugorzędna kwestia – stwierdził. – Ważniejsze dla nas jest doświadczenie merytoryczne prawnicze. Dobór i tak jest polityczny, ale nie to jest najważniejsze, czy te osoby brały udział w tych kwestiach – uznał.
Stwierdził przy tym, że PSL nie poprze kandydatów proponowanych przez PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Czartoryski: Parlament nie może ulec presji kilku sędziów, którzy chcą zachować stanowisko