Dzisiaj Kościół obchodzi święto, w którym wspomina odejście znanych i nieznanych świętych oraz przypomina, że każdy jest powołany do świętości. Ludzie w całej Polsce odwiedzają też groby swoich bliskich i spotykają się z rodzinami.
- Uroczystość Wszystkich Świętych to także dzień nadziei, że życie nie kończy się w grobie. Nadziei, że po tamtej stronie jest świat i życie, w którym nie ma już łez, niesprawiedliwości, krzywdy i cierpienia - mówił w swoim orędziu kard. Stanisław Dziwisz.
1 listopa przypada uroczystość Wszystkich Świętych. Jest to szczególny dzień, kiedy wspólnota Kościoła wspomina swoich członków, uznanych za świętych. W tym dniu, modlitwa i lituria poświęcone są przypomnieniu silnego związku życia i śmierci. Święto to obchodzone jest w Kościele katolickim od IX wieku. Jutro, 2 listopada, wspominamy natomiast wszystkich zmarłych, którzy odeszli z tego świata (w Polsce święto to nazywa się Zaduszkami).
Nawiązując do Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, kard. Dziwisz podkreślił w swoim wczorajszym orędziu, że są to dni, które skłaniają do głębokiej refleksji. - Są to dni doświadczania prawdy o granicach
ludzkiego życia. Ile wielkich, wspaniałych, zdawałoby się niezniszczalnych osób spoczywa na cmentarzach? Ile planów i marzeń przerwała śmierć? Na co dzień zapominamy o tym, a warto o tym pamiętać, bo to bardzo uczy pokory. Pokory wobec tajemnicy życia i śmierci, wobec Boga, świata i
drugiego człowieka - zaznaczył metropolita krakowski.
zm, PAP, Polskie radio, fot. John Thaxter/Domena Publiczna