Policja wszczęła dochodzenie w sprawie znęcania się nad psem przez Janusza Korwin-Mikkego. Poinformował o tym w mediach społecznościowych śląski europoseł Wiosny, Łukasz Kohut.
Przypomnijmy, że chodzi o nagranie opublikowane na youtubowym kanale Niezależna Polska TV. Na nagraniu jeden z liderów Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke trzyma na smyczy swojego psa i rzuca przy nim na ziemię odpalone petardy.
Polityk chciał w ten sposób dowieść, że zwierzęta nie boją się fajerwerków odpalanych w sylwestrową noc. Była to – dość charakterystyczna dla Korwin-Mikkego – odpowiedź na akcje typu „Nie strzelam w sylwestra”.
W styczniu b.r. Łukasz Kohut złożył do otwockiej Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez parlamentarzystę Konfederacji. Na nagraniu będącym przedmiotem zawiadomienia, widać jak trzymany przez Janusza Korwin-Mikkego pies szczeka i zbliża się do petard odpalanych przez posła.
W ocenie eurodeputowanego Wiosny, zachowanie Janusza Korwin-Mikkego narazić zwierzę na stres oraz możliwość doznania uszczerbku na zdrowiu lub życiu. Lewicowy polityk poinformował, że policja wszczęła postępowanie w sprawie.
– Potwierdza się - trzeba reagować, trzeba zawsze reagować, gdy dzieje się krzywda. Przypomnę jeszcze, że na złożone przez mnie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa organy ścigania mogły zareagować dwojako: wszcząć dochodzenie albo odmówić jego wszczęcia. To drugie można zrobić jedynie w wyraźnie określonych przypadkach, które są wskazane w ustawie, a wiec m.in., gdy okaże się, że danego czynu w ogóle nie popełniono albo że nie ma uzasadnionego podejrzenia jego popełnienia; gdy zostanie stwierdzone, że dane zdarzenie nie ma cech przestępstwa; gdy czyn ma znikomą społeczną szkodliwość. Policja wszczęła postępowanie. Niech to póki co wystarczy za komentarz- napisał Kohut na Facebooku.
W tym kontekście warto zauważyć, że nie tylko czworonogi boją się huku fajerwerków. Ten problem może (choć oczywiście nie musi, bo każdy przypadek jest indywidualny) dotyczyć również np. autystycznych dzieci, starszych ludzi, którzy przeżyli wojnę, a także weteranów z PTSD. W tym akurat przypadku sprawa dotyczy psa, tym niemniej warto uświadomić sobie, że tego typu stosunek do fajerwerków nie jest jakąś „lewacką” fanaberią.