Była premier Ewa Kopacz tuż po wystąpieniu Beaty Szydło komentowała główne punkty expose nowej premier. W jej ocenie to, co mieliśmy okazję wysłuchać to koncertu życzeń, który nie ma pokrycia w budżecie. – Obawiam się o stabilność finansów publicznych – powiedziała szefowa Platformy Obywatelskiej.
W ponad godzinnym expose premier Beata Szydło zaprezentowała program, jaki jej rząd zamierza zrealizować w czasie tej kadencji Sejmu. CZYTAJ WIĘCEJ
Do planów tych, odniosła się tuż po wystąpieniu Ewa Kopacz. – Wszyscy dostaną to, czego oczekiwali. Wszyscy dostaną podwyżki, darmowe leki, wszyscy dostaną po 500 zł na dziecko, będziemy mieli kwotę wolną podwyższoną… – mówiła była premier.
Szefowa PO stwierdziła, że obietnice Szydło, są na tyle przerażają, że nawet nie zrobiło na niej wrażenia, kiedy usłyszałam, że będziemy mieli bilion zł na to, żeby inwestować w rozwój.
– Ja rozumiem, że poważny polityk wychodzi i mówi: chcę rozwoju tego kraju, bo każdy z nas życzy dobrze naszej ojczyźnie, ale kiedy słyszę, że ktoś jednym pstryknięciem znajdzie bilion zł, no to to staje się mało poważne – oceniła Kopacz. Była premier dodała, że zabrakło jej w tym wystąpieniu źródeł finansowania. – Ani jednego słowa, skąd wziąć pieniądze na te miłe zapewne dla wszystkich obietnice. Z tego będą totalne kłopoty – skwitowała.