Wierzę, że Polacy wybiorą Polskę, w której chcą żyć na długie lata. Wierzę w to, że wybiorą dobrą demokratyczną Polskę – mówiła podczas finałowej konwencja Platformy Obywatelskiej premier Kopacz.
– Przejechałam Polskę wzdłuż i wszerz, wysłuchałam tysięcy ludzi, wysłuchałam pochwał i obelg – mówiła premier Kopacz, podkreślając, że te spotkania pomogły jej naładować akumulatory. – Teraz przeraża mnie ta przymusowa wolna sobota – żartowała Ewa Kopacz.
Nie stać nas dzisiaj na odpoczynek
– Widziałam miejsca, których mogą nam pozazdrościć niejedne zagraniczne stolice, ale widziałam też miejsca, które nadal wymagają rewitalizacji, inwestycji – opowiadała szefowa rządu.
– Jestem przekonana, że jest jeszcze dużo do zrobienia (...) teraz Polska, która przez ostatnie lata zyskała tak wiele, teraz może tak wiele, tak szybko stracić – dodała.
Premier Kopacz zapewniła jednak, że Platforma Obywatelska nie może zawieść swoich obywateli. – Nie możemy nic nie zrobić, nie możemy zostawić ich samych z fanatyzmem, który nadchodzi – apelowała Kopacz. – Nas nie stać dzisiaj na odpoczynek, jesteśmy to dzisiaj winni tym, którzy kochają nasz kraj, Polakom, którzy ciężką pracą zbudowali jedno z najpiękniejszych państw w Europie – dodała.
My nie chcemy straszyć, my przypominamy
– Nasi oponenci polityczni mówią: oni nic, tylko straszą PiS-em. Mówię, tak po ludzku, my nie chcemy straszyć, ale my przypominamy czasy, o których ciężko zapomnieć. Czasy, w których z całą otwartością zostały zawieszone procedury transplantacji, tragiczna śmierć p. Barbary Blidy. Jak o tym można zapomnieć? To trzeba przypominać – mówiła premier Kopacz.
Szefowa rządu opowiadała też, że słyszała historie ludzi, którzy boją się o swoje posady w związku ze zbliżającymi się wyborami. – Niekiedy rozmawiam z ludźmi, słyszę: oni likwidują mój etat, bo podejrzewają, że jestem krewnym czy krewną z PO. Oni już dzisiaj zwalniają ludzi. Mówię im: pycha krąży przed upadkiem. My nie zwalnialiśmy wtedy, kiedy przyszliśmy do władzy w 2007. Część naszego elektoratu mówiła: może warto by wymienić szefa CBA, Mariusz Kamińskiego. Nie zrobiliśmy tego. Nie zrobił tego Donald Tusk – tłumaczyła Kopacz. – Będą robili czystki we wszystkich instytucjach od sprzątaczki do dyrektora – dodała.
Chcę was prosić o głos na listę numer dwa
– Chcemy tych dobrych emocji przez kolejne cztery lata (...) Polki i Polacy, chcę was pokornie prosić – w imieniu wszystkich tych, którzy będą startować – o głos 25 października. Chcę was prosić o głos na listę numer 2. Chcę was prosić o danie nam jeszcze jednej szansy – apelowała do wyborców szefowa rządu.
– Wiemy, jak pięknie i ładnie budować naszą kochaną ojczyznę. Spowodować, by ludzie byli uśmiechnięci i szczęśliwsi. Żeby spowodować, że oprócz tego, że będą szczęśliwsi, to będą zamożniejsi – dodała premier Kopacz.
Spotkanie odbyło się Centrum Expo XIII w Warszawie.
Poza sympatykami i działaczami PiS, udział w nim wzięli czołowi politycy partii – Małgorzata Kidawa-Błońska, Tomasz Siemoniak, Janusz Lewandowski, Grzegorz Schetyna, Rafał Trzaskowski, Andrzej Halicki, Marcin Kierwiński, Sławomir Nitras oraz Michał Kamiński.
Czytaj więcej:
Sondaż IBRiS: PiS wygrywa, Kukiz trzecią siłą
Kajdanki i izba wytrzeźwień. Wiceminister sprawiedliwości prowadziła pod wpływem alkoholu
"Chcecie w Polsce Budapesztu i Węgier?" Palikot wygwizdany w Lublinie