Drużyna PiS ma swojego trenera – Kaczyńskiego – i napastników: Macierewicza, Pawłowicz, Mariusza Kamińskiego, którzy tylko czekają na gwizdek, żeby wyjść na boisko. Strategia PiS to strategia bardzo szczegółowo opisana w ich projekcie konstytucji– mówiła premier Ewa Kopacz podczas swojego wystąpienia w Nidzicy. Szefowa rządu przemawiała obok specjalnie przygotowanych na tę okazję makiet m.in. Beaty Szydło, Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i Krystyny Pawłowicz.
– 25 października zostanie rozegrany bardzo ważny mecz. Ten mecz zadecyduje o przyszłości Polski – zaczęła Kopacz. Szefowa rządu zamiast skupić się na kandydatach PO startujących z tego regionu, poświęciła swoje wystąpienie na przedstawienie "drużyny PiS-u".
Kopacz opowiadała, że to drużyna, której trenerem jest Jarosław Kaczyński, a na ławce rezerwowych czekają m.in. Macierewicz i Pawłowicz. – Oni tylko czekają na gwizdek – mówiła premier.
Opowiadając o "strategii" tej drużyny szefowa PO powróciła do projektu konstytucji PiS i po raz kolejny, jak mantrę powtarzała, że Polacy 25 października staną przed wyborem między Polską wolną, a Polską, w której ginie równy status kobiet i mężczyzn, w której ginie niezawisłość sądów i w której nie szanuje się własności prywatnej.
– Ale, co najdziwniejsze i co przeraża, to to, że ludzie, którzy głośno mówią o tym, że Polska powinna się rozwijać, chcą lustrować przedsiębiorców – przestrzegała. Jak dodała, ci, które tak bardzo pochylają się nad losem kobiet, rodzin wielodzietnych chcą naruszyć kompromis aborcyjny. – 15-letnia dziewczynka, która została zgwałcona, będzie zmuszona do tego, żeby urodzić dziecko. To przerażające – stwierdziła.
Na zakończenie swojego wystąpienia Ewa Kopacz prosiła o liczny udział w wyborach i - kolejny raz - o niemarnowanie głosów na mniejsze partie. – Bo głosy te w rzeczywistości przejdą na PiS – przekonywała. – Dobre zasady i fanatyzm. Państwo europejskiej czy republika wyznaniowa – mówiła opisując wybór między PO i PiS.