– Dziękuję że przyjechaliście, że uwierzyliście, że jesteście tutaj, że uwierzyliście, że zmiana jest możliwa. Najbardziej dziękuję wam za to, że przywieźliście tyle pozytywnej energii, że to, co dzieje się tutaj, na Torwarze, zmieni oblicze tej ziemi. Dziękuję, że tu jesteście - mówił Robert Biedroń na konwencji.
Konwencja Roberta Biedronia rozpoczęła się od piosenki Maryli Rodowicz ''Ale to już było'', a potem odśpiewano hymn Unii Europejskiej.
– Dziękuję że przyjechaliście, że uwierzyliście, że jesteście tutaj, że uwierzyliście, że zmiana jest możliwa. Najbardziej dziękuję wam za to, że przywieźliście tyle pozytywnej energii, że to, co dzieje się tutaj, na Torwarze, zmieni oblicze tej ziemi. Dziękuję, że tu jesteście - mówił Robert Biedroń.
Po krótkim wstępie lider ugrupowania ''Wiosna'' od razu przystąpił do tematu aborcji – - Czy 16-letnia córka pani Krystyny powinna urodzić, nawet gdy została zgwałcona? - pytał. Następnie zaczął mówić o prawach kobiet "zawsze były ważniejsze rzeczy do załatwienia". - A władza mówiła nam, "zmień pracę, weź kredyt" - przywoływał słowa Bronisława Komorowskiego.
Stwierdził, że w Polsce mamy ''pokrakę demokracji'' z Rydzykiem ''na tronie''.
Oczywiście największe oklaski Biedroń zebrał za stwierdzenie, że ''da się oddzielić państwo od Kościoła'' – Człowiek, wspólnota, państwo któremu ufam, to są trzy fundamentu naszego programu - stwierdził.