Jak pisze Nasz Dziennik, śledczy postawili zarzuty dwóm rosyjskim kontrolerom lotów ze Smoleńska, jednak strona polska nie może się doczekać jakiejkolwiek reakcji na wniosek o wezwanie ich do prokuratury.
Paweł Plusnin i Wiktor Ryżenko mają zostać przesłuchani jako podejrzani. Prokurator ma przedstawić im zarzuty i wykonać wszystkie czynności przewidziane kodeksem postępowania karnego. Wniosek o pomoc prawną do Rosji został wysłany 26 marca i zawierał wezwanie do prokuratury na 21 i 27 lipca.
Jednak strona rosyjska w żaden sposób nie zareagowała na wniosek polskich śledczych. Konwencje międzynarodowe nakazują niezwłoczne poinformowanie państwa wzywającego o realizacji wniosku.
–Pierwszy monit wysłaliśmy w czerwcu, potem już po terminie stawiennictwa w sierpniu i we wrześniu – mówi mjr Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Zdaniem mec. Bartosza Kownackiego, przedstawiciela grupy rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, wyraz bezsilności polskiego państwa to skutek pierwotnych zaniedbań. – Polska w tej tak oczywistej sprawie nie ma żadnego wsparcia międzynarodowego. Potrzebujemy pomocy przynajmniej NATO – ocenił.