Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w weekend przeanalizuje raport po kontroli na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym dotyczący szczepień przeciw COVID-19 na uczelni. Podał, że w poniedziałek prawdopodobnie razem z prezesem NFZ przedstawi formalne wnioski.
Szef resortu zdrowia pytany był w piątek w TVN 24 m.in. o raport po kontroli dotyczącej szczepień przeciw COVID-19, prowadzonych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
– Właśnie leży na moim biurku. Będę go analizował w weekend, więc na razie nie chciałbym się wypowiadać na ten temat – zaznaczył.
Jednocześnie wskazał, że potwierdzają się wszystkie zarzuty, które pojawiały się w przestrzeni publicznej.
– Rzeczywiście tam były szczepione osoby nieuprawnione, było to robione w sposób bardzo nieelegancki, bo te osoby były wpisywane na listy jako pracownicy medyczni tej jednostki – powiedział Niedzielski.
Minister pytany był też, czy będą wyciągnięte konsekwencje wobec kogoś na WUM po tej kontroli, z której raport otrzymał.
– Tak, po pierwsze na pewno będziemy starali się wyciągnąć jakąś karę finansową, która będzie skierowana do tego podmiotu, który jest odpowiedzialny za szczepienie, czyli Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. To szczepienie było wykonywane w takim podmiocie, który nazywa się Centrum Medyczne, które jest podporządkowane w strukturze uniwersytetu samemu uniwersytetowi, bo to jest spółka, która jest własnością WUM i tak były wykonywane szczepienia. Ale dla nas podmiotem, który jest w relacji, jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne – powiedział szef MZ.
Podał, że ma informację, że dwie osoby podały się do dymisji: szefowa Centrum Medycznego i kanclerz uczelni.
– Ale ja jeszcze muszę przeanalizować wyniki, żeby dokładnie zobaczyć, na ile odpowiedzialność za zamazanie i właśnie nieprawidłowe przeprowadzenie tego procesu ponoszą poszczególne osoby, bo nie chciałbym, żeby ta odpowiedzialność w pewnym sensie losowo rozeszła się po różnych osobach. Ja chciałbym, żeby ta odpowiedzialność była wyraźnie rozliczona. Tutaj obiecuję państwu, że w poniedziałek prawdopodobnie razem z prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia przedstawimy takie formalne wnioski – poinformował Niedzielski.
Dodał, że oprócz formalnych wniosków chce przedstawić także ocenę ze swojego punktu widzenia, jakie są oczekiwania względem władz WUM i jak ta sytuacja powinna się zakończyć, "aby nie było poczucia głębokiego niesmaku szczególnie w przypadku uczelni, która ma kształcić młodych lekarzy nie tylko w wymiarze edukacyjnym, ale też w wymiarze postaw etycznych, które są szalenie ważne w zawodzie lekarza".
W ostatnich dniach w mediach ujawnione zostały informacje, że w Centrum Medycznym WUM zostały zaszczepione osoby spoza grupy zero, które nie są obecnie uprawnione do szczepienia przeciw COVID-19 według Narodowego Programu Szczepień. Wśród tych osób byli m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Polityk podał też, że również jego żona została zaszczepiona. Szczepionkę otrzymali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.
W piątek portal Money.pl poinformował, że szczepionkę otrzymało także małżeństwo Zbigniewa i Elżbiety Grycanów, właścicieli sieci popularnych lodziarni, a także małżeństwo twórców firmy "Dr Irena Eris" – Irena Eris i Henryk Orfinger. Stacja telewizyjna TVN24 potwierdziła w piątek, że wśród osób zaszczepionych poza kolejnością na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym była prezes i dyrektor zarządzająca Discovery EMEA Katarzyna Kieli.
W piątek rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong w liście przekazanym PAP przeprosił za nieprawidłowości w organizacji szczepień przeciw COVID-19. Wyjaśnił, że działano w dobrej wierze, ale pod presją czasu. Zapewnił, że zrobi wszystko, aby WUM odzyskał należną mu renomę. Poinformował też, że na podstawie wyników kontroli wewnętrznej komisji w spółce zależnej i w samym WUM "podjęto kroki adekwatne do sytuacji".