Polonia amerykańska chce coraz bardziej angażować się w walkę o sprawy polskie, ale niektóre organizacje są temu przeciwne – informuje "Nasz Dziennik".
Gazeta podkreśla, że trwają negocjacje dotyczące baz NATO w Polsce. Do Waszyngtonu przyjedzie niedługo minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, a później, 31 marca, także prezydent Andrzej Duda.
– Jest wielkie ciśnienie w środowiskach polonijnych. Dostaję codziennie kilkadziesiąt telefonów od ludzi ze wszystkich stanów z pytaniem, co robić. Jest takie wrzenie wśród Polaków, że trudno to sobie wyobrazić – mówi w rozmowie z "ND" Krzysztof Zawitkowski, przedsiębiorca i współzałożyciel Instytutu Polonia, który zajmuje się kwestiami bezpieczeństwa oraz obroną dobrego imienia Polski w świecie.
Gazeta pisze, że są organizacje jak Kongres Polonii Amerykańskiej, który niechętnie patrzy na tego typu działania i blokuje inicjatywy popierające rząd Beaty Szydło. – KPA coraz mniej reprezentuje Polonię. Nasz instytut jest odpowiedzią na pewien uwiąd Kongresu. W tej wielkiej mobilizacji Polonii Kongres niestety wyraźnie odstaje – podkreśla Zawitkowski.