Przejdź do treści

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Premier mówił o jej członkach

Źródło: twitter.com/@PremierRP

Jak zapowiedział dzisiaj premier Mateusz Morawiecki, kandydaci na członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich zostaną wskazani po uchwaleniu nowelizacji ustawy, której projekt złożył w Sejmie prezydent.

Mateusz Morawiecki dzisiaj podczas konferencji prasowej powiedział:"W związku z tym, że będzie realizowana nowa ustawa zmieniająca tamtą, zaproponowana przez prezydenta, nie wskazujemy jeszcze członków komisji, będzie to załatwione po przyjęciu całej tej legislacji w zmienionym kształcie".

Zapytany, czy jako pierwszy ma zostać wezwany przez komisję przewodniczący PO Donald Tusk, odpowiedział, "Prezydent Andrzej Duda zaproponował pewne zmiany, my się z tymi zmianami zgadzamy, nie chcemy, żeby w żaden sposób ktokolwiek podejrzewał, że jest to komisja skierowana przeciwko komukolwiek".

Zapewnił również, że "ta komisja ma po prostu pokazać, kto i w jaki sposób ulegał wpływom rosyjskim albo prowadził niewłaściwe działania" i że "jedyną intencją jest to, aby opinia publiczna zobaczyła, jakie były działania".

Odnosząc się do zastrzeżeń komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, który w debacie Parlamentu Europejskiego stwierdził, że ustawa o komisji narusza zasady demokracji, Morawiecki powiedział, że "biedny pan komisarz nie bardzo się orientuje w realiach naszych, polskich". "Wolę tak myśleć niż, że się orientuje i wspiera opozycję" – dodał premier. Zauważył, że minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk "rozmawiał z komisarzem Reyndersem, wyjaśniał mu wszelkie wątpliwości".

Znajdujący się w Sejmie prezydencki projekt nowelizacji ustawy powołującej komisję zakłada, że "członkostwa w komisji nie można łączyć z mandatem posła lub senatora", członkowie komisji mają wybierać spośród siebie przewodniczącego, a uchwałę w tej sprawie komisja podejmować ma większością głosów, w głosowaniu jawnym, w obecności co najmniej pięciu członków komisji. Obecna ustawa zakłada, że to premier wybiera przewodniczącego komisji spośród jej członków.

Zgodnie z prezydencką propozycją, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; ponadto odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

PAP, Twitter.com

Wiadomości

Ścięcie śmierci na zakończenie karnawału...

SPRAWDŹ TO!

Ukraina zgodzi się na warunki USA? "Mój kraj jest gotowy"

Horała: Giertych, gdyby miał czyste sumienie, to by nie omdlewał

Prezydent ostro punktuje Tuska. I pyta: gdzie był w 2015 roku?

Są zarzuty dla 9 byłych funkcjonariuszy MO ws. wydarzeń lubińskich w 1982 r

Odkryto podziemną jaskinię służącą... rytuałom

Jakubiak: trzeba zlikwidować w Polsce biurokrację

Cenzura na całego! Sejm nie transmituje komisji ws. Giertycha

Wpadki modowe na Oscarach!

Czy umowa USA Z Ukrainą zostanie podpisana?

Chcieli przesłuchać europosłów PiS. Nie wyszło, więc... są groźby

Źle się dzieje. „Faworyt Tuska” dostał posadę, choć... się nie zna

Ten kraj ma problem. Rośnie liczba gwałtów na dzieciach

FBI dostarczyło "ciężarówkę" akt Epsteina po interwencji Bondi

"Trudne godziny". Jak się czuje papież Franciszek?

Najnowsze

Ścięcie śmierci na zakończenie karnawału...

Są zarzuty dla 9 byłych funkcjonariuszy MO ws. wydarzeń lubińskich w 1982 r

Odkryto podziemną jaskinię służącą... rytuałom

Jakubiak: trzeba zlikwidować w Polsce biurokrację

Cenzura na całego! Sejm nie transmituje komisji ws. Giertycha

Ukraina zgodzi się na warunki USA? "Mój kraj jest gotowy"

SPRAWDŹ TO!

Horała: Giertych, gdyby miał czyste sumienie, to by nie omdlewał

Prezydent ostro punktuje Tuska. I pyta: gdzie był w 2015 roku?