Komendant Główny Policji odchodzi ze stanowiska. Gmyz: Nie został odpowiednio sprawdzony
Zbigniew Maj podał się do dymisji. Jak podaje radio RMF FM, powodem ma być tajna operacja, jaką przygotowali przeciwko niemu funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych. Zdaniem dziennikarza śledczego Cezarego Gmyza, przed nominacją Maj "nie został odpowiednio sprawdzony".
Według ustaleń dziennikarza śledczego RMF FM, powodem odejścia ze stanowiska Zbigniewa Maja jest sprawa sprzed kilkunastu lat, kiedy to pracował on w Centralnym Biurze Śledczym. Wówczas jeden z informatorów pomówił go o przyjęcie łapówki, jednak sprawa ta została wyjaśniona i zamknięta.
Teraz, kiedy Maj miał być awansowany, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych znaleźli rzekomo nowe fakty dotyczące tej sprawy i przekazali je prokuraturze, która prowadzi tajne śledztwo. Aby nie wpływać na jego przebieg Zbigniew Maj podjął decyzję o odejściu. Informację o dymisji potwierdził p.o. rzecznika KGP mł. insp. Marcin Szyndler.
Sprawa korupcyjna?
Cezary Gmyz, dziennikarz śledczy "Do Rzeczy", mówił na antenie TV Republika, że Maja "zbyt słabo sprawdzono" jeszcze przed jego nominacją. – Później okazało się, że znalazł się w zainteresowaniu służb specjalnych w związku ze sprawą korupcyjną – podkreślił Gmyz.
Zbigniew Maj był Komendantem Głównym Policji od grudnia 2015 roku. Przed objęciem stanowiska zajmował się m.in. reformą struktur Centralnego Biura Śledczego Policji. Był twórcą grupy "łowców cieni", specjalnego zespołu CBŚP poszukującego ukrywających się za granicą najbardziej niebezpiecznych przestępców i osób uprowadzonych dla okupu. Zajmował się także walką z przestępczością zorganizowaną wśród pseudokibiców.