Kolejny ODLOT Hołowni! Tym razem straszy Bodnarem!
"Jutro będę rozmawiał z ministrem Bodnarem, którego zaprosiłem do Sejmu. Porozmawiamy i o tych rzeczach bieżących i o tym, jak idą sprawy, które w naszej ocenie, mojej ocenie, powinny iść szybciej. Myślę, że pan minister, pan Bodnar, pan profesor, ma tutaj podobne zdanie. Mówię tutaj o sprawach związanych z postępowaniami prokuratorskimi i rozliczaniem tych, którzy nagrali mnóstwo publicznych pieniędzy", grzmiał przed rozpoczęciem 19. posiedzenia Sejmu Szymon Hołownia. "Uśmiechniętych" pseudo-rozliczeń ciąg dalszy? Nagranie w oknie powyżej.
Dziś przed pierwszym dniem 19. posiedzenia Sejmu, odbyła się konferencja prasowa z udziałem marszałka - Szymona Hołowni. Wedle tradycji, i dziś grzmiał na temat "TK" Julii Przyłębskiej, jak i tego, że nie zgadza się z decyzją ws. wydania zabezpieczenia w sprawie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.
Znów gadka o "tzw. sędziach"
"Co my na to, że Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wydał kolejną decyzję, tym razem zabraniającą nam zajmować się wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu Pana Świrskiego? Otóż, my nic na to. Ta decyzja nie jest żadnym postawieniem Trybunał Konstytucyjnego. W podejmowaniu tej decyzji brał udział Pan tzw. sędzia Wyrembak, w związku z powyższym to nie był żaden TK. Sejm się nie da zastraszyć, a po drugie - nigdy nie zgodzi się na bezprawie"
- mówił, podważając legalnie powołanego w 2018 roku sędziego.
W dalszej części, zaczął grozić... Adamem Bodnarem.
Jutro będę rozmawiał z ministrem Bodnarem, którego zaprosiłem do Sejmu. Porozmawiamy i o tych rzeczach bieżących i o tym, jak idą sprawy, które w naszej ocenie, mojej ocenie, powinny iść szybciej. Myślę, że pan minister, pan Bodnar, pan profesor, ma tutaj podobne zdanie. Mówię tutaj o sprawach związanych z postępowaniami prokuratorskimi i rozliczaniem tych, którzy nagrali mnóstwo publicznych pieniędzy
- stwierdził.
Jak się nazywa taki ustrój...? Bo na demokrację to nie wygląda.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google