– Powinniśmy się spierać o przeszłość, o to kto podejmował dobre, a kto złe decyzje. Zawsze jednak tym, co powinno nas łączyć jest niepodległa Polska. W ten sposób osoby, które uważają generała Wojciecha Jaruzelskiego za bohatera w naturalny sposób wykluczają się z rozmowy na temat polskiej polityki historycznej – mówił w "Prosto w oczy" Wojciech Kolarki minister w Kancelarii Prezydenta.
Dziś o godz. 13 w Belwederze z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy odbędzie się spotkanie inaugurujące dyskusję nad strategią dotyczącą polskiej polityki historycznej.
Minister Kolarski przypomniał, że Andrzej Duda realizuje w ten sposób zobowiązanie z kampanii wyborczej. – Obiecał, że jednym z głównych filarów tej prezydentury będzie budowanie wspólnoty w oparciu o pamięć. I polityka historyczna ma temu celowi służyć – tłumaczył.
Minister mówił, że w spotkaniu uczestniczyć będą przedstawiciele instytucji, których misja właśnie ma związek z polityką historyczną. Podkreślił, że problemem organizatorów była zbyt duża liczba oso, które powinny w nim uczestniczyć. Jak jednak dodał, dziś pewna grupa rozpocznie dyskusję, zaś z czasem kolejni będą dołączać do rozmowy.
Kolarski mówił o tym, że dotychczas działało w Polsce wiele instytucji, które zajmowały się kształtowaniem świadomości historycznej, jednak nie było w tym zakresie strategii państwa i skoordynowanych działań. – Przyszedł czas, żeby zaprezentować naszą historię światu - powiedział. Polityk wskazywał, że rządząca przez ostatnie 8 lat PO, wywodziła się ze środowiska, które historię uważało raczej za balast, które mówiło że należy ją odrzucić, aby sprawnie modernizować Polskę.
Minister Kolarski zapytany został o to, w jaki sposób w dyskusji o polskiej historii uwzględnić chociażby stanowisko polityków lewicy, którzy gen. Jaruzelskiego uważają za bohatera. – Ja uważam, że powinniśmy się spierać o przeszłość, o to kto podejmował dobre, a kto złe decyzje. Zawsze jednak tym, co powinno nas łączyć jest niepodległa Polska. W ten sposób osoby, które uważają generała Wojciecha Jaruzelskiego za bohatera w naturalny sposób wykluczają się z rozmowy na temat polskiej polityki historycznej – skwitował.