Białobrzescy policjanci poszukują sprawcy znęcania się nad suczką, którą przypadkowa osoba znalazła przywiązaną w lesie. Pies miał liczne złamania kości i był w stanie skrajnego wygłodzenia.
24 marca br. mieszkaniec Brzeskiej Woli (woj. mazowieckie) znalazł w lesie psa przywiązanego do drzewa. Zwierzak był wychudzony, wyłysiał, na skórze miał widoczne rany. Skatowany pies przewieziony został do kliniki weterynaryjnej w Warszawie, gdzie zajęli się nim pracownicy Fundacji Zwierzęca Polana. Badania wykazały, że około roczna suka owczarka niemieckiego ma kilka złamań kości czaszki. Obrażenia te powstały w wyniku uderzeń nieznanym narzędziem. Weterynarz wykluczył ewentualny udział psiaka w zdarzeniu drogowym. Badania krwi potwierdziły skrajne wygłodzenie. Ponadto, stwierdzono duże zapchlenie, wyłysienia na grzbiecie i nadmierne rogowacenie po bokach ciała.
Zachowanie psa wskazuje na to, że trzymany był w zamknięciu. Suczka przez obrażenia i obrzęk mózgu nie słyszała. Mela, bo tak ją nazwano, jest bardzo ufna i powoli wraca do zdrowia. Obecnie opiekuje się nią fundacja. Po wyleczeniu suczka będzie przeznaczona do adopcji.
Darczyńcy fundacji przeznaczyli kwotę 15 tys. złotych za informację na temat sprawcy znęcania się nad psem.
Po złożeniu przez przedstawiciela fundacji zawiadomienia o znęcaniu się nad zwierzęciem, białobrzescy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Grójcu rozpoczęli postępowanie w tej sprawie.