Jak ocenił dzisiaj szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, koalicja 13 grudnia nie wykonuje kroków naprzód, jeśli chodzi o współpracę z Koreą Południową w dziedzinie obronności.
Szef klubu PiS i były minister obrony Mariusz Błaszczak, w kontekście przyszłotygodniowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Korei Południowej, został zapytany dzisiaj o ocenę tego, w jaki sposób prowadzona jest obecnie współpraca z tym krajem.
Mariusz Błaszczak odparł, że jeśli chodzi o obronność, to jest dumny z tego, że gdy rządziło PiS, to "te relacje były tak ścisłe".
"Uważam, że jednym z naszych sukcesów było to, że w ciągu pół roku doprowadziliśmy do tego, że zarówno czołgi K2, jak i armatohaubice K9 znalazły się w Polsce. To był rekord ze względu na agresję Rosji na Ukrainę, ze względu na te wszystkie sprawy wynikające właśnie z wojny, którą Rosja rozpoczęła. To było wielkie osiągnięcie również, jeśli chodzi o samoloty FA-50, w ciągu roku sprowadziliśmy te samoloty, one są już na wyposażeniu polskich sił powietrznych"
- mówił.
Polityk PiS zaznaczył jednocześnie, że ten proces został zatrzymany przez dzisiaj rządzących.
Koalicja 13 grudnia nie wykonuje kroków naprzód"
- ocenił.
Jego zdaniem, jednym z podstawowych kroków "zmierzających do tego, aby te relacje były ścisłe dotyczą produkcji czołgów K2 w Polsce". "Zamówienie na 1000 czołgów K2, a nie na 180 jak teraz możemy o tym usłyszeć"- dodał poseł PiS.
Błaszczak wyraził opinię, że "wszystko rozbija się o to, że po stronie polskiej nie są podejmowane działania szybkie, skuteczne służące temu, żeby kontrakty były zawierane".
"To jest niezwykle ważne dla naszego bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny. Wojsko Polskie musi być liczne i musi być wyposażone w nowoczesną broń, a to co widzimy chociażby w projekcie budżetu na przyszły rok, to wszystko jest palcem po wodzie pisane"
- mówił.
"Kiedy na 180 mld zł, 60 mld zł ma pochodzić z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, który należy wypełnić emisją obligacji czy też kredytami czy innymi instrumentami finansowymi i nie jest to czynione również w tym roku, to świadczy tylko o tym, że przyszłoroczny budżet jest budżetem pod wybory prezydenckie, a nie realnym budżetem, który zapewni bezpieczeństwo naszej ojczyźnie"
- ocenił b. szef MON.
Źródło: Republika, X.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.