– Po wyborach to powinna być jedna z pierwszych decyzji dla ministra edukacji, czyli przygotowanie ustawy, która zastąpi kartę nauczyciela – stwierdziła w programie „Ekonomia raport” minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
Ja jestem ministrem edukacji od roku, a przecież już od dawna pojawiają się pytania od rodziców na temat tego, co mają zrobić z dziećmi, kiedy one mają wolne, a rodzice chodzą do pracy – mówiła Kluzik-Rostkowska. – Ja wtedy odpowiadam, żeby rodzicie prosili o to szkoły swoich dzieci. W tej sprawie skierowałam list otwarty – uzupełniała minister edukacji.
– Reakcja związków również informowały, że takie możliwości istnieją. Jednak z jednej strony radość rodziców oraz z drugiej zdenerwowanie nauczycieli pokazują, że ta opieka w praktyce wygląda zupełnie inaczej – podkreślała Kluzik-Roskowska.
Minister edukacji wyraziła nadzieję, że list, który wystosowała, „robiąc tyle zamieszania, ile zrobił, spowoduje, że rodzice będą mieć wiedzę o tym, że mogą prosić szkoły o opiekę dla swoich pociech”. – Mam nadzieję, że to nie będzie przechowalnia dzieci, bowiem nauczyciele mają urlopy podczas ferii zimowych oraz podczas wakacji letnich – przypominała.
Zapytana, czy w związku z tym nie można było zaznaczyć takiej opcji podczas zatwierdzania dni szkolnych , minister edukacji odparła, że „nie chciał bez dużej debaty i uważnego wysłuchania pedagogów podejmować takich decyzji”. – Póki co chciałam zrobić rzecz najprostszą z możliwych, czyli zaproponować, by rodzice zapytali szkoły o taką możliwość – tłumaczyła.
Odniesiono się też do kwestii protestów nauczycieli, którzy domagają się m.in. podwyżek. – W ciągu 10 lat z pozycji budżetu państwa subwencje dla nauczycieli wzrosły o ponad 15 mld złotych, w tym samym czasie ubyło uczniów – stwierdził Kluzik-Rostkowska, przypominając, że „te pieniądze mogłyby pracować znacznie lepiej niż dzisiaj”. – Myślę, że kolejne zmiany wejdą w życie w ciągu 2 lat –zapowiedziała, argumentując, że czas „pomiędzy wyborami jest najgorszy do załatwiania tego typu rzeczy”.
– Dziś mamy taką sytuację, że nauczyciel po 9 latach kariery przebył wszystkie stopnie awansu zawodowego, co nie stwarza perspektyw na przyszłość –mówił minister edukacji. – Po wyborach to powinna być jedna z pierwszych decyzji dla ministra edukacji, czyli przygotowanie ustawy, która zastąpi kartę nauczyciela. Szczególnie jest to ważne, gdy mamy do czynienia z niżem demograficznym. Za zmianami będą dyrektorzy szkół, samorządy i dobrzy nauczyciele – wyjaśniała.