Rzecznik rządu Cezary Tomczyk oskarża młodzieżówkę PiS o nieodpowiednie zachowaniem przed gmachem TVP, a przedstawicielka młodzieżówki PO twierdzi, że wolontariusze Platformy byli wczoraj "zdeptani i przepchani" przez działaczy PiS. – Koleżanka Gajewska nie była na miejscu. Ta sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć w telewizji publicznej – odpowiada na zarzuty Paweł Szefernaker z młodzieżówki PiS.
Do zamieszania doszło wczoraj przed rozpoczęciem debaty w Telewizji Polskiej. Jak informowali dziennikarze zebrani przed gmachem telewizji, młodzieżówka PiS jako jedyna została zmuszona do przejścia przez kontrolę bezpieczeństwa, a część działaczy miała zostać zatrzymana przed budynkiem. Czytaj więcej
– Złożymy oficjalny protest wobec działań ochrony i BOR. To dziwne, że BOR-wcy wysługiwali się prywatną firmą – komentował sprawę Krzysztof Łapiński z PiS. Informację potwierdził dzisiaj wicemarszałek Senatu i szef sztabu PiS, Stanisław Karczewski, podkreślając, że wystosowany zostanie protest w związku z wczorajszymi incydentami do jakich doszło na Woronicza. Chodzi nie tylko o zamieszanie z wejściem do budynku, ale także sytuację kiedy po zakończeniu spotkania ochrona zablokowała wyjście do momentu, kiedy studio opuściła premier Ewa Kopacz.
Wolontariusze PO zostali zdeptani, przepchani
Komentując te wydarzenia w TVN24, rzecznik rządu Cezary Tomczyk oskarżył młodzieżówkę PiS o nieodpowiednie zachowaniem przed gmachem TVP, stwierdzając, że ludzie związani z tą partią mieli grozić ochroniarzom i pracownikom telewizji, że zostaną zwolnieni.
Zdanie w tej kwestii zajęła także Kinga Gajewska – przedstawicielka młodzieżówki PO, która stwierdziła, że wolontariusze Platformy byli wczoraj zdeptani i przepchani przez działaczy PiS. – Koleżanka Gajewska nie była na miejscu. Ta sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć w telewizji publicznej. Z panią prezes Szydło przyjechali młodzi ludzie, którzy chcieli jej towarzyszyć, chcieli odprowadzić kandydatkę. Nie zostali wpuszczeni – również te osoby, które miały przepustki. Uważam tę sytuację za skandaliczną – odpowiadał na te zarzuty Paweł Szefernaker z młodzieżówki PiS.
– Po drugie, była sytuacja, której byłem świadkiem. Pod studiem, w budynku TVP, doradca premier, Sławomir Nitras, zajmował się rozdawaniem identyfikatorów tym osobom z PO, które weszły bez identyfikatorów. Uważam tę sytuację za skandaliczną. Uważam to za bardzo śmieszne, że doradca premier Kopacz zajmuje się rozdawaniem identyfikatorów ludziom, którzy weszli bez nich – dodał Szefernaker.
Czytaj więcej:
Czartoryski: Spektakularne występy Kukiza, Gugała nie wytrzymał nerwowo
Kukiz: Partie systemowe przegrały tę debatę