Według informacji portalu wp.pl, zarówno prywatne, jak i państwowe banki, nie chcą przyznać kredytu na kampanię Krzysztofa Bosaka.
Ponoć mimo tego, że chodzi jedynie o 600 tys. zł, Konfederaci wciąż spotykają się z odmowami.
Zadłużanie się w bankach przez partie polityczne na czas kampanii prezydenckich nie jest praktyką szczególną. Robią to niemalże wszystkie opcje.
To m.in. na kredytach w największych bankach będzie opierać się kampania kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Konfederacja – sejmowy beniaminek – będzie otrzymywać co prawda z państwowej kasy 7 mln zł rocznie, ale pierwsza transza na konto formacji zostanie przelana... na początku maja. Czyli na sam koniec kampanii, tuż przed I turą wyborów prezydenckich.
Komitet kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka – jak słyszymy – będzie zbierać pieniądze na kampanię przez internet. – Liczymy na darowizny, zostało nam też trochę pieniędzy z prawyborów. Z tego też skorzystamy – powiedział Wirtualnej Polsce jeden z kluczowych polityków z kręgu Bosaka.