– Totalna opozycja musi się zmierzyć ze swoją totalnością. Destrukcyjne izolowanie i negowanie wszystkich pomysłów innych środowisk tylko dlatego, że nie są nasze może prowadzić do autorytaryzmu – mówił w programie „Republika po południu” prof. Kazimierz Kik
PO i Nowoczesna bez zmian „totalna”
– Totalna opozycja okazała się nadal totalna – mówił politolog odnosząc się do zapewnień PO i Nowoczesnej, które nadal zamierzają protestować przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości.
– Przy prezydenckich pomysłach reformy sądownictwa nie cała opozycja jest przeciwko. PSL jest w stanie przychylniej popatrzeć na zaproponowane zmiany, a KUKIZ’15 w pełni je popiera. Dzięki temu totalna opozycja stała się totalną mniejszością – komentuje Kazimierz KiK opublikowane dzisiaj inicjatywy prezydenta.
– Totalna opozycja musi się zmierzyć ze swoją totalnością. Destrukcyjne izolowanie i negowanie wszystkich pomysłów innych środowisk tylko dlatego, że nie są nasze może prowadzić do autorytaryzmu. Strach będzie pomyśleć, co by było gdyby takie ugrupowania doszły do władzy – zauważa politolog.
Prezydent wszystkich Polaków
– Prezydent chce być zgodny z zasadami konstytucji. Niektóre koncepcje poprzednich reform prowadziły do zwiększenia pozycji pewnych pojedynczych jednostek, a nie całej formacji rządzącej. Zostało to zatrzymane, ale teraz nasuwa się pytanie jak sobie poradzić z osobistymi ambicjami pojedynczych osób wewnątrz koalicji rządzącej – zauważa Kazimierz Kik.
– Pro konstytucyjne nastawienie prezydenta jest bardzo PiS potrzebne. (…) Weto prezydenta pokazuje również, że każde odstępstwo od konstytucji nie może zostać zrealizowane dzięki czemu prezydent spełnia swoją rolę koordynatora wszystkich zmian ustrojowych – informuje politolog.
– Prezydent zgodnie z konstytucją jest osobą odpowiedzialną za wszystkich obywateli. On musi wysłuchać propozycji wszystkich środowisk. Nawet tych, których nie popiera. Prezydent ma obowiązek bycia arbitrem konstytucji i musi, to robić czasem ponad lojalność wobec macierzystej partii – uważa prof. Kik.
– Chciałbym również zauważyć, że prezydent nie rezygnuje z obietnic wyborczych PiS. On je przekazuje w bardziej cywilizowany sposób – dodaje politolog.
– Prezydent konsultował swoje pomysły ze wszystkimi środowiskami. Chciał zarazem wprowadzić zmiany i rozwiązać polityczny konflikt. Chciał osiągnąć kompromis drogą dyskusji. Problemem jednak stanowi totalna opozycja, która nie ma ochoty na jakikolwiek dialog i kompromis. Chce robić tylko i wyłącznie polityczną awanturę – zauważa politolog prof. Kazimierz Kik.