– Polacy będą mieli okazję ocenić, który z tych liderów bardziej przemawia do ich wyobraźni. Prezes Kaczyński nie chciał debatować z premier Kopacz. Prezes uciekł, schował się za plecami Beaty Szydło, może teraz będzie okazja do takiej debaty – mówił w TVN24 szef sztabu wyborczego PO Marcin Kierwiński.
- Od wielu wyborów lider PO kandydował z Warszawy stąd taka decyzja Ewy Kopacz. To, że będzie pojedynek między liderami partii politycznych, to chyba też dobrze – tłumaczył Kierwiński w studiu TVN24, komentując ogłoszenie dzisiaj przez premier Kopacz startu w jesiennych wyborach na warszawskiej liście PO.
Drugi gość programu "Fakty po Faktach", rzecznik sztabu PiS Marcin Mastalerek skomentował słowa Kierwińskiego stwierdzając: – Liczy się zwycięstwo w całym kraju, liczy się liczba mandatów. To są takie sztuczki PR-owe Platformy Obywatelskiej.
– Przypomnijmy, że to wezwanie do debaty było próbą odwrócenia uwagi od tego, że PO na konwencji programowej nie przedstawiła programu – dodał Mastalerek. Polityk PiS stwierdził także, że po apelu o debatę Kopacz-Kaczyński, Kopacz wycofała się z propozycji.
Na zarzut ten odpowiedział Kierwiński, który stwierdził, że wezwanie jest aktualne i jego zdaniem to PiS ma tendencję do "chowania swojego prezesa". – Macie tendencje do chowania swojego prezesa, żeby w kampanii był jak najmniej widoczny. Proszę nie odbijać piłeczki – dodał szef sztabu wyborczego PO.
Czytaj więcej:
Kopacz jedynką w Warszawie. „Chciałabym zmierzyć się z Jarosławem Kaczyńskim”