– Nie widzę żadnego powodu, by tę debatę odwoływać – stwierdził szef sztabu PO Marcin Kierwiński, odnosząc się do apelu o odwołanie poniedziałkowej debaty. – Przyjmiemy każdą decyzję tych telewizji, do których został skierowany apel – podkreślała z kolei rzecznik PiS Elżbieta Witek.
Barbara Nowacka, Janusz Piechociński i Paweł Kukiz wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, podczas której apelowali o odwołanie debaty pomiędzy premier Ewą Kopacz a kandydatką PiS na premiera Beatą Szydło.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lewica, Kukiz i PSL domagają się odwołania debaty Kopacz-Szydło. "Jak TVP ma czelność nazywać się publiczną?"
Do stanowiska liderów PSL, ruchu Kukiza i Zjednoczonej Lewicy odnosili się przedstawiciele dwóch największych partii.
– Wszystkie komitety zaproszone są na debatę na następny dzień. Jeżeli jest takie oczekiwanie największych stacji telewizyjnych, które wystosowały takie zaproszenie, żeby dwie największe partie polityczne spotkały się i debatowały, politycy powinni na to zaproszenie odpowiedzieć. My odpowiedzieliśmy, cieszę się, że Prawo i Sprawiedliwość także odpowiedziało – komentował Marcin Kierwiński.
– Jeżeli jakakolwiek telewizja będzie chciała zorganizować debatę pomiędzy panem premierem Piechocińskim a panią Nowacką, Platforma Obywatelska przecież nie będzie przeciw temu protestować. To nie jest nasz problem – uzupełniał szef sztabu wyborczego PO.
Kierwiński przypominał, że PO jest największą partią koalicyjną, a PiS największą partią opozycją. – Jest więc naturalne, że debata pomiędzy liderami tych partii jest jak najbardziej wskazana i służy wyborcom – ocenił. – Nie widzę żadnego powodu, by tę debatę odwoływać – uzupełniał.
Z kolei Elżbieta Witek przypominała, że zaproszenie na debatę wystosowały trzy telewizje, w tym Telewizja Polska, której zarząd – jak stwierdziła rzecznik PiS – jest w rękach PO, PSL i SLD.
– Jeżeli ten apel wystosowany do mediów zostanie w jakikolwiek sposób rozstrzygnięty, to my się do tej decyzji przychylimy. To nie my byliśmy tymi, którzy się na tę debatę wprosili, zostaliśmy na nią zaproszeni – podkreślała Witek.
Powtórzyła, że gospodarzem poniedziałkowej debaty jest telewizja publiczna i dwie stacje komercyjne. – Przyjmiemy każdą decyzję tych telewizji, do których został skierowany apel – mówiła rzecznik PiS.