Musimy się przygotować na to, że w tym tygodniu będziemy mieli czterocyfrowy wynik liczby osób zakażonych koronawirusem. Ten wzrost będzie dynamiczny - oznajmił minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że okres największego nasilenia przypadnie za dwa, trzy tygodnie.
Szumowski był pytany w Polskim Radiu, jak ocenia dynamikę wzrostu osób zainfekowanych koronawirusem w Polsce. – Mamy 125 przypadków (obecnie 150, gdy minister był gościem radia nie informowano jeszcze o kolejnych 25 – przyp. red.) prognozowaliśmy około 100 na piątek, ale to może falować szybciej i wolniej. Musimy się przygotować na to, że w tym tygodniu będziemy mieli czterocyfrowy wynik liczby osób zakażonych i ten wzrost będzie dynamiczny – powiedział.
Przyznał, że ma nadzieję, że działania, które podjął rząd przynajmniej częściowo zatrzymają dynamikę wzrostu zachorowań i „nie będziemy mieli modelu włoskiego”.
Przypomniał, że dramatyczna walka toczy się na całym świecie o 10-15 proc., które będzie miało poważny przebieg tej choroby.
– Robimy to, co wydaje nam się najbardziej słuszne. Szpitale, które są dedykowane dla osób zarażonych koronawirusem, gdzie jest 10 procent miejsc respiratorowych – to są takie działania, które mam nadzieję, pozwolą w sposób skoordynowany, bardziej spokojny przejść przez ten okres największego nasilenia, który pewnie będzie za dwa, trzy tygodnie – stwierdził.
Minister mówił także, że osoby, które mają choroby współistniejące mogą mieć poważniejsze konsekwencje w przebiegu zachorowania na koronawirusa.