Kelner z Pałacu Prezydenckiego odpowiedzialny za zniknięcie "Gęsiarki"? Prokuratura postawiła zarzuty
Zarzut paserstwa dzieła sztuki (obrazu "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego) usłyszał Jarosław G. pracujący w Pałacu Prezydenckim. Na razie nie ma dowodów, że mężczyzna fizycznie wyniósł obraz, wiadomo tylko, że to on wstawił obraz do lombardu w Hali Mirowskiej w Warszawie – podaje RMF FM.
Na razie prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut paserstwa, ponieważ nie ma dowodów, że to on fizycznie wyniósł dzieło sztuki z pałacu. Oskarżony utrzymuje, że do miejsce gdzie był przechowywany obraz zawsze wchodził pod nadzorem pracowników Biura Ochrony Rządu, a obraz kupił od nieznajomego mężczyzny pod Halą Mirowską, gdzie następnie oddał go do lombardu za kwotę 1800 złotych. Wersja ta jest obecnie analizowana przez prokuraturę.
– Podejrzany wyjaśnił, iż w nieustalonej bliżej dacie na jesieni 2014 r. nabył ww. obraz za kwotę 100 zł pod Halą Mirowską od nieznanego mu mężczyzny. (...) Wyjaśnił, iż nie miał samodzielnego dostępu do pomieszczeń, w których znajdował się obraz „Gęsiarka” i inne zaginione przedmioty – tłumaczył w rozmowie z serwisem niezalezna.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Przemysław Nowak.
W październiku Kancelaria Prezydenta złożyła zawiadomienie w związku ze zniknięciem z Pałacu Prezydenckiego cennych obrazów. Początkowo mówiło się głownie o "Gęsiarce" pędzla Romana Kochanowskiego, ale oprócz "Gęsiarki", z pałacu zniknęły obraz "Bydło na pastwisku", figurka rycerza na marmurowej podstawie oraz miniwieża stereo firmy Yamaha z 2009 r.
Jak tłumaczył w rozmowie z dziennikiem "Fakt" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak, brak tych przedmiotów został stwierdzony na podstawie spisu inwentaryzacyjnego wykonanego w Pałacu Prezydenckim wiosną 2014 r.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty