Kaźmierczak: Rząd wiedział, że podatek handlowy nie przejdzie w KE
- Moim zdaniem tak głębokie ingerencje Brukseli w sprawy polskie to proceder, który zaszedł za daleko – mówił w rozmowie z Telewizją Republika Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, komentując decyzję Komisji Europejskiej o zakwestionowaniu podatku handlowego w Polsce. - Na miejscu polskiego rządu próbowałbym wejść w spór z KE i rozstrzygnąć. W Komisji robią na jednak „gębę” i wcale nie będzie to łatwe zadanie – dodał.
"Polska komisarz prowadzi działalność masochistyczną"
- Zakwestionowanie podatku handlowego przez Komisję Europejską leży w interesie dużych korporacji, choć trzeba przyznać, że w tej sytuacji jest duża wina polskiego rządu. Nad podatkiem handlowym w ogóle krąży fatum nieszczęścia – był kilka razy zmieniany, a przy końcu prac tworzony był zupełnie bez żadnej wiary, że cokolwiek z niego będzie. Skoro obiecano podatek w kamapnii wyborczej, to po prostu trzeba było go zrobić. Pierwsza wersja podatku, niskiego i jednolitego, była do zaakceptowania przez duże sieci, ale potem podatek zmienił się w progresywny, obciążający duże sieci i w konsekwencji zaczęły one przez swoje rządy lobbować sprawę w Brukseli. Polska komisarz pewnie proceder związany z kwestionowaniem będzie firmować swoją osobą. To jest działalność masochistyczna – komentował decyzję KE Cezary Kaźmierczak.
"To i tak nie przejdzie"
Prezes ZPiP podkreśla trudności, jakie pojawiały się w tworzeniu nowego podatku. - Wersji ustawy o podatku dochodowym było kilka, znikały one i pojawiały się, i bardziej chodziło o wypełnienie obietnic przedwyborczych i naprawdę zrobienie tego podatku dobrze. Przy końcu, gdy mieliśmy projekt opodatkowania grup kapitałowych, z ust niektórych przedstawicieli rządu była mowa, że „to nie ma większego znaczenia, bo i tak w Komisji Europejskiej to nie przejdzie”. Chodziło prawdopodobnie o prawa konkurencji. Choć w wielu krajach Unii są podatki progresywne i nikomu to nie przeszkadza. Ponadto nie rozumiem, dlaczego w podatku przychodowym progresja jest zła, a w dochodowym – już nie - mówi Kaźmierczak.
Komisja robi nam "gębę"
- Na miejscu polskiego rządu próbowałbym wejść w spór z KE i rozstrzygnąć. W Komisji robią na jednak „gębę” i wcale nie będzie to łatwe zadanie. Podatek handlowy to dla Polski jedyne narzędzie, żeby opodatkować korporacje, bo one podatku nie płacą w ogóle. Ośmieszenie tego narzędzia, czego się obawialiśmy, może skutkować tym, że przez następna dekadę korporacje znów nie zapłacą ani grosza podatku w Polsce. Ostrzegaliśmy rząd, że progresywny podatek handlowy godzi również w rodzące się polskie sieci handlowe, np. elektroniczne. Handel elektroniką opanowany jest przez polski kapitał, a konkurencyjne Media Markt oraz Saturn mają każdy sklep na oddzielnym NIP-ie i nie płacą podatku CIT – dodaje Kaźmierczak.