To była jedna z najtrudniejszych akcji ratunkowych w powojennej Polsce – mówił o katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.
– To była walka z czasem. Dziś na pewno możemy powiedzieć, że to nieusuwanie śniegu z dachu i niewłaściwa konstrukcja były przyczyną tej tragedii – tłumaczył gość TV Republika, dodając, iż w akcji ratunkowej brało udział 1500 ratowników. – Starali się pomóc wszystkim, którzy nie mogli się wydostać – mówił.
Frątczak podkreślił, że po tragedii na Śląsku zmieniono zapisy w prawie budowlanym oraz normy dotyczące projektów wielkopowierzchniowych. – Zarządców i właścicieli zobowiązano nie tylko do okresowych przeglądów, ale również do dokonywania systematycznych pomiarów oraz usuwania zalegającego śniegu – podkreślił.
Dziś mija dokładnie 10 lat od tamtych tragicznych wydarzeń. Dach hali MTK zawalił się 28 stycznia 2006 roku o godz. 17.15 pod naporem śniegu i lodu. W wyniku największej katastrofy budowlanej w historii Polski śmierć poniosło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. CZYTAJ WIĘCEJ