Katarzyna Warnke: "Kocham tęczę!" Cięta riposta Ziemkiewicza
Katarzyna Warnke, znana polska aktorka dorzuciła swoje trzy grosze do dyskusji na temat profanacji figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Ostro zareagował na to publicysta Rafał Ziemkiewicz.
– Chciałam tylko przypomnieć, że tęcza jest symbolem chrześcijańskim, buddyjskim i żydowskim i nie tylko... A także pojawia się na fladze LGBT. W znaczeniach tego symbolu nie ma niczego, co obrażałyby czyjekolwiek uczucia, bo zawsze były to pojęcia z tej pozytywnej strony – napisała na Instagramie Warnke. Zdaniem aktorki, chodzi tu przede wszystkim o „jedność w różnorodności”.
– A więc: „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”. To jedyne, najważniejsze przykazanie, które mogłoby pomóc w zrozumieniu odmienności i przekroczyć strach. Ja kocham tęczę i tę na niebie (jak chyba my wszyscy) i tę na fladze. I nie przeszkadza mi na żadnym pomniku, bo najpierw jesteś człowiekiem, a potem czymkolwiek innym – przekonuje.
Swój post na Instagramie Katarzyna Warnke opatrzyła zdjęciem pomnika Syrenki Warszawskiej z tęczową flagą, a także hashtagami #pokój #równość #człowieknieideologia.
Publicysta Rafał Ziemkiewicz odpowiedział mocnym komentarzem, zirytowany kolejnym tego typu wyznaniem.
– Już mnie mdli od tych korowodów idiotów/tek nie umiejących policzyć do siedmiu i odróżnić tęczy od flagi LGBT. I ich p*****lenia "#TeczaNieObraza" – napisał na Twitterze.
Już mnie mdli od tych korowodów idiotów/tek nie umiejących policzyć do siedmiu i odróżnić tęczy od flagi LGBT. I ich p*****lenia "#TeczaNieObraza" Krzyż w sejmowej sali, szkołach i urzędach ich obrażał, a symbol neomarksistowskiej cywilizacyjnej destrukcji nie obraża. Noż k***a! https://t.co/DsDT6Xs8U0
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) August 7, 2020
Dziennikarz zwrócił uwagę na pewną niekonsekwencję w działaniu obrońców tęczowych flag na pomnikach.
– Krzyż w sejmowej sali, szkołach i urzędach ich obrażał, a symbol neomarksistowskiej cywilizacyjnej destrukcji nie obraża. Noż k***a! - podsumował Ziemkiewicz.
Krzyż nie tylko „obrażał” środowiska lewicowo-liberalne, ale też kojarzył im się z… uwaga, uwaga: narzucaniem religii i/lub ideologii.
A może czas, żeby nasi celebryci zrozumieli, że absolutnie NIE MUSZĄ wypowiadać się na każdy temat i znać się na wszystkim, bo to naprawdę nie jest tak, że cała Polska czeka z zapartym tchem na kolejny egzaltowany, pensjonarski manifest, jak to trzeba wszystkich i wszystko kochać. No, może poza tymi, którzy mają inne poglądy, na święte dla nich symbole i miejsca można naklejać nawet karteczki z napisem "J****e się, ignoranci" - obok pięknego symbolu tolerancji i miłości...