– Ta kradzież jest żenująca. W takich drobnych sprawach przejawia się stosunek do państwa i służby publicznej – mówił w TV Republika Jacek Karnowski. Publicysta "W Sieci" komentował sprawę dzieł sztuki, które zniknęły z Kancelarii Prezydenta.
– Takie sprawy pokazują szerszy obraz rzeczy. Jeżeli ktoś niepoważnie traktuje dobra kultury, to trudno wymagać wrażliwości np. w sprawach społecznych – stwierdził Karnowski.
Publicysta skomentował także informację o poparciu, jakiego marszałek Senatu Bogdan Borusewicz udzielił Romanowi Giertychowi. – Prof. Legutko powiedział kiedyś, że PO jest w stanie wciągnąc ludzi w gorsze bagno, niż robiła to kiedyś PZPR. Oczywiście ma prawo go popierać, ale myślę, że robi to po próżnicy – stwierdził.
"Zepsute fast-foody"
Z kolei zdaniem Tomasza Sakiewicza, rządy Platformy Obywatelskiej przypominały do pewnego momentu fast-foody, które sprawiały pewną przyjemność. Co się zmieniło? One się zepsuły. Przestały Polakom smakować. To, co fundują nam rządzący, jest jak śmierdzący McDonald’s.
Karnowski mówił też o dzisiejszej wypowiedzi szefowej MEN Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która oświadczyła, że wynegocjowała z ministrem zdrowia powrót drożdżówek do szkół. – Myślę, że kierunek walki z otyłością dzieci jest słuszny. Jednak są to delikatne sprawy, a PO prezentuje styl dyktatorski. Dobrze, że coś do tych sklepików wróci, ponieważ jak dziecko zje drożdżówkę, to nic się przecież nie stanie – powiedział dziennikarz.
Karnowski dodał, że rząd PO-PSL nie ma już autorytetu. – Ws. górnictwa odegrano jedynie teatr. W tej sprawie potrzebna jest strategia i myślenie z otwartą głową. Czasem mam wrażenie, że ktoś celowo wpycha Śląsk w czarną dziurę – oświadczył.
CZYTAJ TAKŻE: