Choć część ustaw zapowiadanych przez Beatę Szydło na pierwsze sto dni, udało się uchwalić, pozostały i takie, których nie wdrożono. O tym, dlaczego tak się stało w rozmowie z Piotrem Goćkiem mówił marszałek Senaty Stanisław Karczewski.
Marszałek Senatu, zapytany o ocenę pierwszych stu dni rządu, stwierdził, że dałby mu ocenę 4+. – Rząd jest bardzo pracowity i dobrze wybrany – przekonywał.
Zdaniem polityka, negatywne oceny wystawiane gabinetowi premier Szydło przez opozycję, są ciekawe, ale medialnie. Apelował o wstrzymanie się z oceną rok, dwa, trzy.
– Rząd musi stabilnie i dobrze pracować. Tak się właśnie dzieje. (...) Mamy program, który będziemy wprowadzać w życie, dużo już wprowadziliśmy. (...) Potrzeba nam spokoju i czasu – tłumaczył. Zdaniem Karczewskiego, wobec rządu PiS opozycja nie zastosowała zasady trzech miesięcy spokoju. – Tego spokoju nie było. Opozycja utrudniała nam pracę – stwierdził polityk i jako przykład podał, wniosek PO o utajnienie obrad Senatu, nad którym dyskusja znacznie wydłużyła prace.
Na pytanie, którymi ustawami w najbliższym czasie zajmie się rząd, marszałek wyraził nadzieję, że będzie to ta dotycząca bezpłatnych leków dla osób powyżej 75 roku życia. – Trzeba także rozpocząć pracę nad obniżeniem wieku emerytalnego – dodał.