To zaskakujący, dziwny ruch, świadczącym o tym, że Platforma Obywatelska jest partią "absolutnie niewiarygodną", co innego mówi, co innego robi – tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski skomentował zapowiedź, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma być kandydatką KO na premiera.
Koalicja Obywatelska zainaugurowała we wtorek oficjalnie kampanię wyborczą przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 13 października. Kidawa-Błońska ma być nie tylko kandydatką na szefa rządu, ale też ostatecznie "jedynką" listy wyborczej KO w Warszawie, a nie jak planowano wcześniej - szef PO Grzegorz Schetyna, który wystartuje jednak z rodzinnego Wrocławia.
"Przez cztery lata słyszeliśmy, że szefem rządu powinien być szef partii. Teraz widzimy, że to jest inaczej. Ten ruch jest bardzo zaskakujący i świadczy o kompletnej niewiarygodności PO" –ocenił Karczewski w rozmowie z dziennikarzami podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju.
Karczewski przypomniał też, że 10 lat temu ówczesny premier Donald Tusk podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy zapowiadał, że za dwa lata będziemy mieli euro w Polsce.
Innym przykładem niewiarygodności PO - wskazanym przez Karczewskiego - były deklaracje dotyczące wieku emerytalnego. "(PO) nie mówiła nic o podniesieniu wieku emerytalnego i oszukała obywateli, oszukała Polaków, podwyższając wiek emerytalny" – przekonywał marszałek Senatu.