– Gratuluję tym wszystkim paniom, które zaprosiły Kijowskiego wiedząc, że nie płaci alimentów. Może by się zainteresowały najpierw rodziną, a później go fetowały. Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby ktoś z przeciwnego obozu tak się zachowywał – powiedziała dziennikarka "Gazety Polskiej" Dorota Kania.
Gośćmi Antoniego Trzmiela w "Politycznym Podsumowaniu Tygodnia" byli Jerzy Jachowicz z "wSieci" i Dorota Kania z "Gazety Polskiej", którzy rozmawiali m.in. o 35. rocznicy zamachu na Jana Pawła II oraz postawie Mateusza Kijowskiego.
Zamach na Jana Pawła II. "Śledztwo, jeśli chodzi o stronę polską wołało o pomstę do nieba"
Jachowicz podkreślił, że wszystkie rocznice, które przypadały niedawno są mniej lub bardziej bolesne, ale są to na pewno rocznice ludzi ważnych dla polskiej historii i tożsamości. Dziennikarz zaznaczył, że chciałby się zatrzymać nad rocznicą śmierci Grzegorza Przemyka, który był ofiarą reżimu komunistycznego, co udowodniono niepodważalnie. – Były próby zacierania śladów po tej zbrodni. Jeśli mówimy o śledztwie ws. zamachu na JP II, to również to śledztwo, jeśli chodzi o stronę polską wołało o pomstę do nieba. Nie było żadnej aktywności ze strony organów śledczych, ze strony służb, żeby tę sprawę zbadać dokładniej. Teraz pojawiają się nowe wątki w tym śledztwie dzięki polskim śledczym, co pokazuje, że nastąpiła w Polsce jakaś istotna zmiana – powiedział.
Z kolei Kania przypomniała, że to m.in. Jachowicz ustalił wiele nowych faktów po 1989 roku ws. zamachu na Jana Pawła II. Jak dodała, gdyby nie zaangażowanie dziennikarzy, to wielu rzeczy nie udałoby się ujawnić. – My teraz sobie rozmawiamy mając IPN, ale IPN działał dopiero w III RP, a tak rzeczywiście, kiedy jego szefem został Janusz Kurtyka. Wtedy okazało się, że wiele dokumentów było ukrywanych. Być może otwarcie Zbioru Zastrzeżonego rzuci nowe światło na tę sprawę – oceniła.
"Kiszczak uważał cywilną bezpiekę za zdemoralizowaną i słusznie"
Dziennikarzy zwrócili także uwagę na osobę Tomasza Turowskiego, który w przeszłości był oficerem służb PRL, a potem III RP, zaś w kwietniu 2010 roku współorganizował wizytę Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Zdaniem Jachowicza osobą Turowskiego można łączyć zamach na Jana Pawła II i katastrofę w Smoleńsku. – Zwróciłbym uwagę na audyt działalności Sikorskiego, który zdecydował, że Turowski, o którym wiadomo, jaka była jego przyszłość otrzymał stanowisko w Moskwie. Wcześniej pełnił już takie funkcje, ale został wycofany w wyniku zbyt wielkiego zbliżenia do układów rosyjskich – dodał.
Kania podkreśliła, że w przypadku zamachu na Jana Pawła II należy również pamiętać o innych funkcjonariuszach wojskowego wywiadu PRL-owskiego, którzy byli na placówce w Rzymie pod pozorem attache. – Należy prześledzić, jaka była rola ludzi związanych z komunistycznymi służbami. Decydującą rolę odgrywała wojskowa bezpieka. Kiszczak ufał wojskowym, ośrodek CBOS był obsadzony przez wojskowych. Kiszczak uważał cywilną bezpiekę za zdemoralizowaną i słusznie – stwierdziła.
Mateusz Kijowski a Kongres Kobiet
Goście ocenili również osobę Mateusza Kijowskiego oraz fakt, że człowiek, który nie płaci alimentów został zaproszony na Kongres Kobiet. Zdaniem Kani kobiety z tej organizacji powinny najpierw zainteresować się jego rodziną, a dopiero później go fetować. Z kolei Jachowicz przypomniał, że po drugiej stronie takie postawy są napiętnowane. Według dziennikarza istnieją pewne wartości, których nie można naruszać, niezależnie od pozycji, jaką się zajmuje.