Dzisiejszy wyrok wydany przez sędziego Tomasza Grochowicza w sprawie Jakuba Żulczyka daje podstawę, by bezkarnie każdego sędziego w Polsce nazywać debilem przy każdej okazji – napisał Sebastian Kaleta po orzeczeniu w sprawie Jakuba Żulczyka.
Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę pisarza Jakuba Żulczyka oskarżonego o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy. Chodzi o wpis zamieszczony w mediach społecznościowych w listopadzie 2020 r., w którym - w kontekście wyborów prezydenckich w USA - Żulczyk nazwał prezydenta „debilem”.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o umorzeniu sprawy. Sędzia Tomasz Grochowicz podkreślił, że oskarżony swoim zachowaniem nie popełnił przestępstwa. "Nie stanowi bowiem przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma" - wyjaśnił. Jak wskazał, obelżywego słowa, którym Żulczyk zakończył swój wpis, nie można też potraktować w oderwaniu od całego wpisu.
„To psucie debaty publicznej, legitymizowanie nienawiści. Odbije się to na sędziach niestety też. Co istotne, symboliczny wymiar tej sprawy, czyli granic wolności słowa znanego pisarza wobec organów własnego państwa, mógł położyć tamę narastającej wulgaryzacji debaty. Bez dotkliwych dla pisarza sankcji. Sąd wybrał inną drogę, być może z politycznych motywacji” – skomentował w mediach społecznościowych Sebastian Kaleta.
Gdy w 2011 r. kibice skandowali hasła „Donald, matole, twój rząd obalą kibole”, zostali ukarani mandatami w wysokości od 500 do 1000 zł.
Dzisiejszy wyrok wydany przez sędziego Tomasza Grochowicza w sprawie Jakuba Żulczyka daje podstawę, by bezkarnie każdego sędziego w Polsce nazywać debilem przy każdej okazji.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) January 10, 2022
To psucie debaty publicznej, legitymizowanie nienawiści.
Odbije się to na sędziach niestety też. pic.twitter.com/F3IkneDQkR