W rozmowie z rozgłośnią Radio Maryja, prezes PiS Jarosław Kaczyński na pytanie kto powinien zostać jego następcą wskazał na obecnego szefa klubu PiS. „Bardzo bym się cieszył, gdyby to był Mariusz Błaszczak, ponieważ cenię go i lubię”.
W rozmowie z rozgłośnią ojca Rydzyka, Jarosław Kaczyński potwierdził, że chciał zrezygnować z byciem prezesem PiS-u już w 2020 roku, ale okoliczności sprawiły jednak, że zmienił zdanie.
Nieoczekiwanie przyszła epidemia, nie zwołaliśmy wówczas kongresu, a rok później proszono mnie, abym został, ponieważ był wtedy w partii poważny kłopot. Gdyby zmienił się prezes, to nie wiadomo co by było. Uważam, że w tym nowym komitecie, który powstanie powinien być jeden człowiek bardzo doświadczony
— powiedział Jarosław Kaczyński.
Na pytani, kto byłby najlepszym kandydatem na przyszłego prezesa partii, Jarosław Kaczyński wskazał na Mariusza Błaszczaka, chociaż zastrzegł, że decyzja w tej sprawie nie zależy w 100 proc. od niego.
Pan przewodniczący jest u nas od politycznego dzieciństwa, od młodzieżówki, przez całe ponad 30 lat dziejów naszej partii. W polityce samorządowej pełnił różne funkcje, był w rządzie jako wicepremier i minister obrony. Ma doświadczenie partyjne – był szefem klubu parlamentarnego. To prawda, ja proponuję takie rozwiązanie. Bardzo bym się cieszył, gdyby to był Mariusz Błaszczak, ponieważ cenię go i lubię. To nie jest jednak swoista dyrektywa seniora partii, żeby akurat jego wybrać jako następcę. Uważam, że byłaby to najrozsądniejsza decyzja, jaką kongres partii może podjąć, ale to już jest w gestii kongresu
- powiedział Jarosław Kaczyński.
Źródło: Radio Maryja