W sejmie doszło do kolejnego sporu. Tym razem w roli głównej był Adam Szłapka z Nowoczesnej i prezes Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński. Poseł Nowoczesnej wyszedł na mównicę z wnioskiem formalnym o przerwę, by pani premier odwołała ministra i wiceministra spraw wewnętrznych i administracji w związku ze sprawą zabójstwa na komisariacie Igora Stachowiaka. Wtem wyszedł przewodniczący PiS-u, który celnie zripostował Szłapkę.
– Pani premier, w pani rządzie są ministrowie, którzy mataczyli w sprawie tortur i okłamali wysoką izbę. Powinna ich pani natychmiast zdymisjonować – apelował poseł Nowoczesnej.
Na to prezes Kaczyński:
– Za poprzednich rządów, w latach 2012-2015 na komisariatach zginęły 42 osoby, a gdy Grzegorz Schetyna był ministrem spraw wewnętrznych, na komisariatach śmierć poniosło pięć osób. Czyli pięć razy powinien się podać do dymisji - mówił prezes PiS. – A poza tym przypomnijcie sobie Smoleńsk i kto się podał do dymisji za Smoleńsk – mówił Jarosław Kaczyński.