Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, na co dzień walczący z „mową nienawiści” (zwłaszcza wobec środowiska LGBT+) sam niejednokrotnie w skandalicznych słowach atakuje polski rząd. Dziś dopuścił się obrzydliwego porównania.
– Zdarzało się w przeszłości, że taka kreatura jak Beria wykonywał polecenia Stalina, tak dziś, jakiś Sasin wykonuje polecenia Kaczyńskiego- stwierdził samorządowiec w programie „Onet Opinie”.
Jacek Jaśkowiak odniósł się do kwestii wyborów prezydenckich. Rząd PiS chce, aby odbyły się one w zarządzonym pierwotnie terminie 10 maja. Sprzeciwia się temu nie tylko opozycja, ale również partia Jarosława Gowina – wchodzące w skład koalicji rządzącej Porozumienie. Były już wicepremier nie zamierza jednak wesprzeć planu opozycji.
– Te wybory, gdyby się odbyły w maju, one po pierwsze - nie będą tajne (...), nie będą powszechne i ten mandat, niezależnie od tego kto by wygrał te wybory (...) będzie słaby, bo wynik wynorów będzie kwestionowany. W związku z tym wydaje mi się, że trochę jest w tym politycznej gry; że Kaczyńskiemu nie do końca zależy na tym, że by domknąć temat tych wyborów, ale on widzi również że wybory doprowadziły do skłócenia opozycji, że nie ma jednolitego komunikatu ze strony opozycji, że te interesy partyjne też są różne- mówił prezydent Poznania w rozmowie z redaktor Renatą Kim.
W ocenie Jaśkowiaka, lider PiS Jarosław Kaczyński prowadzi „cyniczną grę”. Samorządowiec zapowiedział przy tym, że nie będzie uczestniczył w „wyborczej farsie”.
– Zdarzało się w przeszłości, że taka kreatura jak Beria wykonywał polecenia Stalina, tak dziś, jakiś Sasin wykonuje polecenia Kaczyńskiego (…) Jestem przekonany, że najczęstszym tłumaczeniem za kilka lat będzie, że 'prezes Kaczyński mi kazał'- powiedział Jacek Jaśkowiak.
Zastanawiające, że używając tego rodzaju określeń, można zarzucać komuś cynizm.