Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił po ogłoszeniu sondażowych wyników II tury wyborów samorządowych, że poparcie, jakie uzyskuje PiS, świadczy o wzmacnianiu się partii, a to dobrze rokuje jeśli chodzi o wybory prezydenckie i parlamentarne.
– To są wyniki dobre. Dla PiS to bardzo bardzo znaczący postęp w stosunku do pierwszej rundy i poprzednich wyborów. To są wyniki, które znakomicie zapowiadają na przyszłość, jeśli chodzi o wybory prezydenckie i parlamentarne – powiedział szef PiS.
Podkreślił, że PiS-owi „w miastach było zawsze trudno”, a obecnie partia osiąga w nich 40-procentowe poparcie.
– Musimy ciężko pracować, bo ta praca przynosi bardzo dobre efekty. Jeszcze niedawno wydawało się, że tego rodzaju wyniki są całkowicie poza naszym zasięgiem, a dzisiaj są rzeczywistością. Mam nadzieję, że proces wzmacniania się PiS będzie trwał. (...) To musi oznaczać, że w Polsce zbliża się dobra zmiana, której Polska tak bardzo potrzebuje – zaznaczył Kaczyński.
Wcześniej głos zabrał kandydat PiS na prezydenta Warszawy Jacek Sasin, który według sondażu Ipsos ogłoszonego po zamknięciu lokali wyborczych, przegrał z Hanną Gronkiewicz-Waltz (PO). – Byliśmy blisko tego, by dokonać zmiany w Warszawie, by Warszawa była rządzona lepiej – mówił.
Kandydat PiS zwrócił uwagę, że na początku rywalizacji sondaże dawały mu ok. 15 proc. głosów, a Gronkiewicz-Waltz miała wygrać w I turze. – Pani prezydent musiała ostro walczyć, by utrzymać się na stanowisku – dodał.
– W Warszawie jest wiele osób, które chcą zmiany, chcą, by Warszawa była rządzona lepiej, uważają, że rządy Hanny Gronkiewicz-Waltz nie są dobre dla stolicy. Potrzebne jest większe otwarcie na ludzi, większa empatia, większe zainteresowanie – mówił Sasin.
Gdyby w głosowaniu wzięło udział więcej warszawiaków wówczas – zdaniem Sasina – zmiana by nastąpiła.
Kandydat PiS zaznaczył też, że w kampanii obecna prezydent stolicy złożyła wiele obietnic. Będziemy patrzeć na ręce i pilnować, „by te obietnice zostały spełnione; nie wycofujemy się z walki o Warszawę – deklarował.
– Udało się stworzyć szeroką, ponadpartyjną platformę porozumienia. Poparło mnie część moich kontrkandydatów z I tury – zwrócił uwagę Sasin. Dziękował m.in. kandydującemu w I turze Piotrowi Guziałowi, który go poparł. Guział obecny był na wieczorze wyborczym Sasin.
Sasin zapewniał też, że jako poseł będzie proponował rozwiązania prawne dobre dla stolicy i jej mieszkańców. – Być może jestem niepoprawnym optymistą, ale mam nadzieję, że te wybory nauczyły też czegoś Hannę Gronkiewicz-Waltz. Teraz wie, że nie można tylko trwać, a ludzie oczekują zmiany – powiedział Sasin.
– Chcę wierzyć, że warszawiacy w najbliższych czterech latach doczekają się lepszego traktowania, że arogancja władzy będzie w nowej kadencji mniejsza – dodał.
Z kolei szef PiS w Warszawie Mariusz Kamiński ocenił, że Sasin stoczył równorzędną walkę z prezydent stolicy. – Choć nie osiągnęliśmy celu, który zakładaliśmy, wybory pokazały, że czas na zmiany w Warszawie następuje – zaznaczył.
– Będziemy twardo walczyli dalej to jest ostatnia kadencja PO rządzącej naszym miastem – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sasin: Byliśmy blisko tego, żeby Warszawa była rządzona lepiej