Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" opowiedział o planach PiS na przebudowę Polski, zwłaszcza w dziedzinie samorządów, sądownictwa. Opowiedział również o czym będzie rozmawiał z Angelą Merkel podczas jutrzejszego spotkania.
Jarosław Kaczyński na początku odpowiedział na pytanie odnośnie polskiej opozycji, tej spod szyldu Petru-Schetyna: "
Opozycja totalna to nie jest opozycją, która odgrywa rolę kontrolno-korekcyjną. To jest taka opozycja, która pełni funkcję wyłącznie destrukcyjną, i w tej sytuacji mam poczucie, że będąc poza rządem, sam powinienem być opozycją, elementem kontrolno-krytycznym. Gdyby była inna opozycja, zwalniałaby mnie z tego obowiązku – powiedział.
Kaczyński odniósł się także do krytycznych głosów opozycji ws. pomysłu PiS o utworzeniu metropolii warszawskiej: "Ta krytyka, zwłaszcza formułowana przez Platformę, która od lat mówi o potrzebie budowania metropolii, jest dosyć zabawna. Każde nasze działanie bez względu na to, czy jest słuszne i potrzebne czy nie, spotka się z krytyką i zarzutami, że mamy jak najgorsze intencje. Czy z tego względu mamy zaprzestać realizacji pomysłów, które uznajemy za konieczne z punktu widzenia samorządu i rozwoju kraju? (...) Ten sam zarzut, że chodzi przede wszystkim o interes polityczny, pojawia się przy okazji pomysłu ograniczenia kadencyjności wójtom, burmistrzom i prezydentom miast. To jest sprawa omawiana w Polsce, nie tylko w naszej partii, od przeszło 10 lat. My w końcu na to się zdecydowaliśmy, bo doszliśmy do wniosku, że patologizacja sporej części samorządów zaszła tak daleko, iż trzeba to w końcu przeciąć. I w ten sposób to przecinamy. Warto, żebyśmy zdali sobie sprawę, że są wciąż w Polsce gminy, w których do dziś rządzą ci sami ludzie, którzy w 1973 r., będąc młodymi działaczami partii, zostawali naczelnikami tych gmin. To nie jest normalne– uważa Kaczyński.
Później Kaczyński powiedział, że "Polskę trzeba radykalnie przebudować i konstrukcja ustroju posttotalitarnego musi być ostatecznie odrzucona. Chociaż, oczywiście, projekt zapewne będzie oceniał Trybunał Konstytucyjny i jego opinia będzie decydująca. (...)".
A o czym będzie prezes PiS rozmawiać z kanclerz Niemiec? "Na pewno wróci jeszcze sprawa uchodźców i Brexitu. Poza tym musimy postawić też jasno i wyraźnie następującą kwestię: chcemy dobry stosunków z Niemcami, ale Niemcy muszą się zdecydować. Nie przyjmujemy takiej polityki, że z jednej strony na poziomie międzyrządowym jest dobrze, a z drugiej strony na poziomie medialno-społecznym jest nieustanny bzdurny atak na Polskę i wspieranie opozycji, która nie jest normalną opozycją, lecz opozycją totalną. To jest niedopuszczalne. Albo w jedną stronę, albo w drugą".