– Nie chciało mi się, bo byliśmy zbyt zmęczeni i nie pochyliliśmy się matematycznie nad każdym protokołem. To jest nasze zaniedbanie – przyznał Michał Bober, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu.
Portal elbląg24.pl opublikował fragment nagrania z posiedzenia Miejskiej Komisji Wyborczej z 19 listopada. Nagranie ujawnia spór między przewodniczącym tej komisji, sędzią Michałem Boberem, a jednym z jej członków Mariuszem Lewandowskim.
Z filmu dowiadujemy się, że z powodu zmęczenia w komisji błędnie podliczono sumę głosów oddanych na jednego z kandydatów do sejmiku wojewódzkiego.
Lewandowski skontaktował się z portalem elbląg24.pl i złożył wyjaśnienie:
"Dokonano korekty tego, na podstawie protokołu ROBOCZEGO, który nie znajduje się w kancelarii tajnej. Oznacza to, że Miejska Komisja Wyborcza w Elblągu, dopuściła do procedury, w której Obwodowa Komisja Wyborcza dokonała zmiany swojego protokołu, nie na podstawie ponownego policzenia kart, które zostały oddane przez wyborców, ale na podstawie swojego protokołu, który nie był chroniony nawet tajemnicą kancelarii niejawnej Urzędu Miasta w Elblągu".
Jak dodał, "w związku z ujawnieniem tego błędu matematycznego przez Wojewódzką Komisję Wyborczą, w mojej ocenie istnieje poważna wątpliwość czy poprawnie dokonano zsumowania głosów w wyborach do Rady i Prezydenta Miasta Elbląga. Zwróciłem się więc podczas dzisiejszego posiedzenia komisji ze stosownym wnioskiem, aby dokumenty wyborcze, protokoły z komisji oraz robocze, zostały mi udostępnione abym mógł zweryfikować dane w nich zawarte. Niestety komisja negatywnie odniosła się do mojego wniosku".