Osoby, które jedzą dużo cukru są bardziej podatne na depresję - twierdzą autorzy książki "Happy food. Przez żołądek do szczęścia". Ryzyko depresji wzrasta wyraźnie, gdy przyjmuje się ponad 60 g cukru dziennie, co odpowiada 20 kostkom.
"Niegdyś sądzono, że cukier przyczynia się do depresji przede wszystkim dlatego, że powoduje otyłość, która zwiększa ryzyko wystąpienia złego samopoczucia. Jednak późnym latem 2017 r. dwie niezależne grupy badawcze ogłosiły, że po raz pierwszy udało się w dużych badaniach odkryć bezpośredni związek między cukrem a depresją" - donoszą Niklas Ekstedt i Henrik Ennart, autorzy książki "Happy food. Przez żołądek do szczęścia".
Ryzyko tej choroby podnosi się, jeśli spożywa się ponad 60 g cukru dziennie, czyli około 20 kostek. Tyle cukru znajduje się w półlitrowym napoju gazowanym albo w misce słodkich płatków śniadaniowych z jogurtem owocowym popitej szklanką soku. Statystyczny Polak spożywa za dużo cukru - 25 łyżeczki dziennie (jedna łyżeczka to 5 g) i 40 kg rocznie.
Owszem, po zjedzeniu niewielkiego kawałka słodkiego ciasta nasz nastrój poprawia się, ale ten stan trwa tylko przez chwilę. Kiedy organizm zaczyna przetwarzać cukier, a jego poziom spada, nasz humor może się pogorszyć.
Wśród innych "złodziejaszków szczęścia" szwedzcy autorzy wskazują gluten i mąkę pszenną, chemiczne dodatki do jedzenia, kwasy tłuszczowe omega-6, tłuszcz rafinowany i nadmiar alkoholu. (PAP Life)