Jak wiemy wybory na przewodniczącego Komitetu Obrony Demokracji już w najbliższy weekend. Obecny lider KOD Mateusz Kijowski gościł w Radiu TOK FM - tubie propagandowej KOD-u - i Piotra Najsztuba. Pan Kijowski za wszelką cenę chce pokazać, że tylko on może być nadal liderem tej formacji. A tu Najsztub do Kijowskiego prosto z mostu: "Na dzisiaj, to pan jest problemem w KOD. Niech pan zrezygnuje z kandydowania..."
Koniec miłości w rodzinie KOD-u. Tak można opisać rozmowę Piotra Najsztuba z TOK FM z Mateuszem Kijowskim szefem KOD.
Najsztub prosto z mostu zaatakował Kijowskiego stwierdzeniem: "Wydaje mi się, że pan obciąża KOD i nie ma dobrej drogi, którą można byłoby wyjść z panem jako przywódcą KOD z twarzą dla tego ruchu" - powiedział. I dodał: - Taka moja prośba jest, niech pan zrezygnuje z kandydowania, bo nie ma dobrego wyjścia…
A Kijowski tylko odburknął: - KOD musi wrócić do wartości, które zostały utracone. Wielu KODerów i KODerek domaga się, abym wziął odpowiedzialność na naszą wspólną pracę".
Na co Najsztub powiedział: - W przestrzeni publicznej jest jak jest. Dał pan powód do tego uderzenia, co tu dużo gadać… Szkodzi pan KODowi.
Kto w takim razie stanie na czele KOD-u? Może jakiś UB-ek?