KOD wzywa do wyjścia na ulice: "Czas wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy"
Środowiska KOD-owców i osób związanych z opozycją apelują: „13 grudnia wyjdźmy na ulice wszystkich polskich miast i miasteczek i pokażmy, że nie zgadzamy się na niszczenie Polski!”. Pod apelem podpisali się m.in. Lech Wałęsa, Krystyna Janda i Ryszard Petru.
KOD niedawno świętował rok swojego funkcjonowania i trzeba być naprawdę dużym optymistą, żeby powiedzieć, iż był to rok udany. Pełne przekonania o swojej dziejowej misji oderwania Prawa i Sprawiedliwości od władzy towarzystwo traciło na znaczeniu z miesiąca na miesiąc, a gwoździem do trumny okazał się chyba zorganizowany w Święto Niepodległości marsza KOD-u.
KOD-owcy, zwani też niekiedy KOD-ziarzami lub KOD-omitami, nie pozwalają jednak zapomnieć o swoim istnieniu i apelują o to, by znów wyjść na ulice i protestować. Wybór padł na datę 13 grudnia – już wcześniej apelował o to Władysław Frasyniuk, a jego propozycję „podbił” Zbigniew Hołdys:
Władek Frasyniuk wzywa na demonstrację całego narodu w „dniu wolności” 13 grudnia - kobiety z parasolkami, KOD, robotników, nauczycieli.
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) 29 listopada 2016
Teraz akcja zatoczyła większe koło i środowisko KOD-owskie i opozycyjne wystosowało poważnie wyglądający apel zatytułowany „Stop dewastacji Polski!”. Czytamy w nim m.in. to:
Dziś wiemy, że rok rządów Prawa i Sprawiedliwości to przede wszystkim czas metodycznego niszczenia Polski, jej stosunków z sąsiadami i wizerunku na świecie. To czas podporządkowywania partyjnym interesom niemal wszystkich publicznych instytucji: sądów, prokuratury, służby cywilnej i wojska. Władza przejęła publiczne media i przekształciła je w prorządową tubę, która nie waha się kłamać i manipulować. PiS chce utrudnić nam gromadzenie się i protestowanie.
A dalej:
Dlatego wzywamy wszystkich – obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników, rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe – by się temu wspólnie przeciwstawili.
Zabrakło chyba „towarzyszy”, ale pewnie to byłoby zbyt oczywiste. W dalszej części apelu KOD stawia sprawę na ostrzu noża:
Dziś nadeszła chwila, by wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy. 13 grudnia wyjdźmy na ulice wszystkich polskich miast i miasteczek i pokażmy, że nie zgadzamy się na niszczenie Polski. (…) Nie oddamy naszej wolności. Nie oddamy naszej kultury, edukacji, praw kobiet, praw pracowniczych, samorządów, organizacji pozarządowych, mediów, gospodarki (…) Dość tłamszenia wolności i demokracji! Dość tego szaleństwa!
Pod odezwą podpisali się dobrze znani z marszów w „obronie demokracji”: Władysław Frasyniuk, Lech Wałęsa, Krystyna Janda, Mateusz Kijowski, Ryszard Petru, płk Adam Mazguła, Grzegorz Schetyna, Krzysztof Pieczyński, Jacek Jaśkowiak i jeszcze kilka innych person.
Stop dewastacji Polski!
— Mateusz Kijowski (@mkijowski) 3 grudnia 2016
mówią Broniarz Frasyniuk Janda Jaśkowiak Karnowski Kijowski Lempart Mazguła Petru Pieczyński Schetyna Smolar Wałęsa pic.twitter.com/Oa1tveHurm