Przejdź do treści
KOD jest w objęciach ... niemieckiego rządu!
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

21 stycznia przedstawiciel KOD wystąpi w Stuttgarcie na imprezie pt. „Kulturkampf”, organizowanej i finansowanej przez fundację dotowaną z niemieckiego budżetu. Tematem dyskusji (Kulturkampf) nie będzie przy tym antypolska polityka Bismarcka, lecz prawicowy „populizm” PiS. Niestety, antyrządowych spotkań z udziałem KOD – za którymi stoją pieniądze Berlina – jest znacznie więcej - pisze Grzegorz Wierzchołowski w "Gazecie Polskiej".

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że Komitet Obrony Demokracji doszczętnie się już skompromitował. Faktury Mateusza Kijowskiego, lidera organizacji, a następnie dintojra w obrębie samego KOD przypieczętowały los tego ruchu.
Teraz do wyjaśnienia pozostaje, na ile działalność Komitetu była „spontaniczna”, a na ile wspierana i finansowana przez stojące w cieniu podmioty. Jedna z byłych czołowych działaczek KOD napisała niedawno: „A jak wyjdzie sprawa lewej kasy z »dotacji zewnętrznych« rozpisanej na »zbiórkę uliczną«? Przecież oni w tym po uszy!”. Jaką „lewą kasę” z dotacji zewnętrznych miała na myśli?

Kulturkampf za pieniądze z Berlina

Dyskusja pod hasłem „Kulturkampf” odbędzie się 21 stycznia. Organizowana i finansowana jest przez Fundację im. Heinricha Bölla z siedzibą w Berlinie, która powiązana jest z niemiecką Partią Zielonych. Fundacja – co trzeba podkreślić – utrzymuje się w głównej mierze ze środków pochodzących z budżetu federalnego Niemiec. W zapowiedzi imprezy czytamy: „W wielu europejskich krajach prawicowe, populistyczne partie (...) odnoszą sukcesy. W Polsce i na Węgrzech reprezentują władzę i rozpoczęły budowę autorytarnego państwa oraz społeczeństwa. Co obrońcy społeczeństwa otwartego mogą zrobić, by przeciwstawić się tej negatywnej utopii? Jak nasi europejscy sąsiedzi radzą sobie z tym wyzwaniem?”.

Z ramienia KOD w dyskusji sponsorowanej za pieniądze Berlina weźmie udział Łukasz Szopa, przedstawiony jako reprezentant „KOD Deutschland, Komitet Obrony Demokracji”. Panel, w którym wystąpi, nosi podtytuł „Kulturkampf w Europie: Co jednoczy europejskich populistów”. Warto zauważyć, że już sam udział Polaka w dyskusji pod hasłem „Kulturkampf” może budzić zdziwienie. Jak wiadomo, terminem tym w europejskiej historiografii określa się antypolską i antykatolicką politykę pruskiego kanclerza von Bismarcka w drugiej połowie XIX wieku (w ramach Kulturkampf uwięziono m.in. 185 polskich księży, w tym prymasa Mieczysława Ledóchowskiego). Tymczasem organizatorzy spotkania w Stuttgarcie mianem „Kulturkampf” określili starcie europejskiej demokracji z prawicowym „autorytaryzmem”, m.in. w Polsce. Przedstawiciel KOD – jak gdyby nigdy nic – firmuje takie odwrócenie pojęć, finansowane w dodatku z federalnego budżetu Niemiec.

Niestety, nie jest to jednostkowa sytuacja. Ta sama niemiecka Fundacja im. Heinricha Bölla wsparła w lipcu 2016 r. organizację Zielonego Letniego Uniwersytetu w Ciechocinku, którego gościem był Mateusz Kijowski. Lider KOD – dziś zmagający się z oskarżeniami o zarabianie na kierowanej przez siebie organizacji – wziął tam udział w debacie „o demokracji i przyszłości Europy”.

W maju 2016 r. Fundacja im. Heinricha Bölla zorganizowała jeszcze jedno wydarzenie: dyskusję „Polska po wyborach parlamentarnych”. Oto fragment zapowiedzi: „W Polsce podejmowane są działania sprzeczne z europejskimi rządami prawa. Trybunał Konstytucyjny i media publiczne zostały podporządkowane rządowi. To bezpośredni atak na trzecią i czwartą władzę w Polsce”. W tej antyrządowej debacie – zorganizowanej we Frankfurcie nad Menem przez fundację żyjącą z niemieckiego budżetu – wzięła udział Aleksandra Lechańska z warszawskiego KOD.

Od SPD po BMW i Real

KOD promowany jest też przez inne fundacje, finansowane z budżetu federalnego Niemiec. W listopadzie 2016 r. Fundacja im. Friedricha Eberta (związana z prorosyjską SPD) zorganizowała w Szczecinie seminarium pt. „Opozycja w Polsce”. Zapowiadając to wydarzenie, organizatorzy w takich słowach opisali „antydemokratyczne” posunięcia rządu Beaty Szydło: „Polityka PiS spotyka się z wielkim oporem zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej. Trybunał Konstytucyjny i media publiczne zostały podporządkowane rządowi, w licznych instytucjach wymieniono pracowników, odrzucono też przyjęcie uchodźców”. W imprezie mającej promować i pokazać polską opozycję, wzięła udział koordynatorka KOD w Zachodniopomorskiem. Chodzi o Magdalenę Filiks, o której ostatnio zrobiło się głośno z powodu wulgarnych wiadomości, jakie wysyłała do innych działaczy ruchu (m.in. zwracała się do swojego zastępcy per „ch…”, każąc mu „sp…ć”). Dodajmy, że oprócz przedstawicielki KOD wystąpili również poseł Piotr Misiło z Nowoczesnej oraz reprezentanci SLD i Partii Razem.

Ale Komitet Obrony Demokracji nie gardzi też wsparciem od niemieckich fundacji powiązanych z wielkim biznesem. 31 maja 2016 r. Mateusz Kijowski przyjechał do Berlina na zaproszenie niemieckiej Fundacji im. Herberta Quandta. Jest ona sponsorowana przez koncern BMW, a na jej czele stoi Michael Schaefer, wieloletni niemiecki dyplomata i urzędnik państwowy (m.in. ambasador w Chinach i dyrektor polityczny w MSZ Niemiec). Sympozjum zatytułowane „Polska – między restrykcjami a protestem” reklamowano w Berlinie jako „pierwsze spotkanie z przedstawicielami polskiej opozycji pozaparlamentarnej”, natomiast Kijowskiego przedstawiono jako działacza praw człowieka, ekonomistę (sic!) i eksperta informatycznego. Lider KOD dyskutował o rzekomym niszczeniu demokracji w Polsce wraz z Adamem Krzemińskim z „Polityki” i przedstawicielami niemieckich partii lewicowych.

Z kolei 14 sierpnia 2016 r. działacze Komitetu Obrony Demokracji spotkali się w Poznaniu z „koordynatorami programu RUB Europadialog”, finansowanego przez niemiecką Fundację Mercator. Owi koordynatorzy „poznali naszą opinię o działalności polskiego rządu, o niszczeniu demokracji przez obecne władze oraz o konsekwencjach takich działań dla zasad demokracji i przestrzegania litery prawa. Interesowała ich również geneza KOD oraz reakcje naszego ruchu na wydarzenia w kraju” – napisali na swojej stronie internetowej aktywiści KOD. Jak łatwo sprawdzić, Fundacja Mercator finansowana jest w całości przez sławną w Niemczech rodzinę przedsiębiorców Schmidt-Ruthenbeck, będącą założycielami i współwłaścicielami Metro Group. W skład tego holdingu wchodzą firmy, które zdominowały polski handel: Cash & Carry, Media Markt i Saturn czy sieć hipermarketów Real.

"Gazeta Polska"

Wiadomości

Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!

Obajtek: paru nieodpowiedzialnych polityków drwi sobie z polskiej gospodarki

Marszałkini potrafi zadbać o swoich ludzi

Sejm prawie jednogłośnie za ułatwieniem udzielenia pomocy powodzianom

Kurski: zamiast pomocy dla ludzi od rządu, ludzie muszą brać kredyty

Coraz więcej firm w Niemczech ogłasza upadłość

Czy Sutryk upora się ze sprawą Marylin Monroe?

Trybunał Konstytucyjny może stracić pieniądze. Nie będzie na pensje dla sędziów

Leszczyna uratowana. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia

Sikorski będzie musiał się rozliczyć!

NASZ NEWS! PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta

Orędzie Putina. Zapowiada użycie potężnej broni nie tylko przeciwko Ukrainie

Rosja wystrzeliła międzykontynentalny pocisk balistyczny - Polska poderwała myśliwce

Hernand: nikt nie może pełnić funkcji Prokuratora Krajowego zamiast pana Barskiego

Express Republiki | 21.11.2024

Najnowsze

Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!

Kurski: zamiast pomocy dla ludzi od rządu, ludzie muszą brać kredyty

Coraz więcej firm w Niemczech ogłasza upadłość

Czy Sutryk upora się ze sprawą Marylin Monroe?

Trybunał Konstytucyjny może stracić pieniądze. Nie będzie na pensje dla sędziów

Obajtek: paru nieodpowiedzialnych polityków drwi sobie z polskiej gospodarki

Marszałkini potrafi zadbać o swoich ludzi

Sejm prawie jednogłośnie za ułatwieniem udzielenia pomocy powodzianom