Jutro posiedzenie Trybunału Stanu. W specjalnej zamkniętej strefie

Prokuratura chce usunąć ze składu dwóch sędziów Trybunału Stanu, którzy orzekają w sprawie uchylenia immunitetu prezes Małgorzaty Manowskiej. Chodzi o Piotra Andrzejewskiego i Piotra Saka. Jutro kolejne posiedzenie TS.
Ze względów bezpieczeństwa ma się ono odbyć w specjalnej, wytłumionej sali Sądu Najwyższego, z kontrolowanym dostępem, przygotowanej do orzekania sprawach z wyłączeniem jawności posiedzenia.
Nie podoba się to sędziom Trybunału Stanu związanym z obozem obecnej władzy, którzy chcieliby posadzić Manowską na ławie oskarżonych i najpewniej skazać. Podczas ostatniej rozprawy wtargnęli oni na salę, mimo że nie zostali wyznaczeni do tej sprawy, i próbowali brać udział w posiedzeniu.
Przypomnijmy, że powodem awantury w Trybunale Stanu jest wyłączenie z udziału w procesie większości sędziów, którzy wcześniej zostali przesłuchani w prokuraturze w charakterze świadków. A to wyłączyło możliwość ich udziału w tym procesie w charalterze sędziów.
Do rozstrzygania wniosków o uchylenie immunitetu członka Trybunału potrzebna jest większość dwóch trzecich z jego 18 członków. Wyłączenie 14 sędziów uniemożliwia rozpatrzenie sprawy, do czego potrzeba ich co najmniej 13.
Przewodnicząca prof. Małgorzata Manowska, której sprawa dotyczy, została wyłączona z orzekania.
Źródło: Republika, RMF24
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X