Julia Skripal zabrała głos! "Mamy szczęście, że przeżyliśmy"
Córka byłego pułkownika GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, Julia, powiedziała w środę agencji Reutera, że oboje "mieli szczęście", że przeżyli próbę zabójstwa. Jak dodała, liczy na to, że wróci kiedyś do Rosji.
– Jest dla mnie szokujące, że do tego (ataku) użyto środka paraliżująco-drgawkowego. Moje życie zostało wywrócone do góry nogami - powiedziała w swoim pierwszym publicznym wystąpieniu Skripal, która po zamachu przez 20 dni była w śpiączce.
Podkreśliła, że jej ojciec i ona mają szczęście, że przetrwali próbę zabójstwa, ale zaznaczyła, że powrót do zdrowia jest powolny i niezwykle bolesny. – Nie chcę opisywać szczegółów, ale leczenie kliniczne było inwazyjne, bolesne i przygnębiające - dodała.
– Próbuję pogodzić się z wyniszczającymi zmianami, które zaszły we mnie zarówno fizycznie, jak i psychicznie, ale podchodzę do tego stopniowo i chcę pomóc mojemu tacie w powrocie do pełnego zdrowia. W dłuższej perspektywie mam nadzieję na powrót do domu, do mojego kraju - tłumaczyła.
Zastrzegła jednak, że nikt poza nią i jej ojcem nie może występować w ich imieniu, odrzucając ofertę opieki konsularnej ze strony rosyjskiej ambasady w Londynie. – Jestem wdzięczna za oferty ale w tym momencie nie zamierzam skorzystać z ich usług - dodała.
Powiedziała też, że dziękuje wspaniałym, troskliwym pracownikom szpitala w Salisbury - miejsca, które poznałam zbyt dobrze, a także tym, którzy pomogli nam na ulicy w dniu ataku.
4 marca Siergiej Skripal, były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego, i jego córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy znaleziono ich nieprzytomnych na ławce w centrum handlowym w Salisbury na południowym zachodzie Anglii. W toku śledztwa brytyjskie władze uznały, że zostali oni zaatakowani opracowanym za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym typu Nowiczok.
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Kilkadziesiąt godzin po wysadzeniu torów Tusk zapowiada posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego
Internauci punktują wypowiedzi Gawkowskiego po zniszczeniu torów pod Życzynem: "Oni nawet nie komunikują się między sobą w rządzie"
Tomasz Sakiewicz o tłumaczeniach ministrów Tuska ws. aktów dywersji: "Puszczali pociągi po wysadzonym torze i nie sprawdzili co na nim się dzieje"
Debata Pracodawcy Godnego Zaufania: Wzrost wynagrodzeń tak, ale w powiązaniu z rozwojem gospodarki
Artykuł sponsorowany
Najnowsze
Napastnicy zaatakowali szkołę i uprowadzili 25 uczennic!
Kilkadziesiąt godzin po wysadzeniu torów Tusk zapowiada posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego
Żurek skazał śledztwo ws. dywersji na niepowodzenie. "Agenci mogą zapaść się pod ziemię"