Joński: SLD nie da się wciągnąć w wewnętrzną rozgrywkę PO
– Widać, że Platforma jest podzielona i próbuje innych, w tym SLD, wciągnąć w swoją grę. Ale my się nie damy – mówił w Telewizji Republika poseł SLD Dariusz Joński.
Joński zdementował pogłoski, że odchodzący do Brukseli premier, którego na czele rządu z wysokim prawdopodobieństwem zastąpi marszałek Ewa Kopacz, zaproponował szefowi SLD Leszkowi Millerowi stanowisko po Kopacz. – Rozmów nie było, a rozsiewanie takich plotek tylko pokazuje, że PO jest podzielona na dwie spółdzielnie. To też może być próba postraszenia prezydenta Bronisława Komorowskiego, że jeżeli się wychyli i połasi o przywództwo w Platformie, to powstanie koalicja PO-SLD. To też dementujemy – mówił Joński.
Poseł nie wieszczy partii Tuska świetlanej przyszłości. – Przykład Wielkiej Brytanii, gdzie premier Margaret Thatcher z partii konserwatywnej i podobnie szef lewicowego rządu Tony Blair oddali swego czasu przywództwo swoim następcom w nadziei, że pozwoli to ich partiom zachować władzę. Nic z tego nie wyszło. I tak samo będzie w PO, która jest teraz na największym zakręcie w swojej historii – ocenił Joński.
Jak stwierdził, po odejściu Tuska nikt nie zaspokoi Platformy, a i sam premier stworzył tak głębokie podziały w partii, że nikt nie będzie w stanie ich zakopać. – Nie ukrywam, że dla lewicy wykolejenie się PO będzie szansą na odzyskanie zawłaszczonego w 2005 r. elektoratu – powiedział Joński.