Po porderstwie prezydenta Gdańska podczas finału WOŚP, wiele mówi się o potrzebie zmiany języka i obniżeniu temperatury politycznych sporów. Niektórym łatwiej jest pouczać innych niż wprowadzić w życiem. Joanna Kluzik-Rostowska z zastosowaniem się do próśb o zmianę narracji, miała problem.
Joanna Kluzik-Rostkowska, była dziś gościem Wirtualnej Polski w programie "Tłit".
Dość nieoczekiwanie, przszła do tematu protestu ZNP.
O merytoryczną wypowiedź było jednak ciężko, swoje "argumenty" Kluzik-Rostowska wycelowała w minister edukacji.
Każda osoba, która z refleksą śledzi to, co dzieje się na scenie politycznej wie, ile zaniedbań przez lata dopuściły się różne ekipu rządzące. PiS wiele już naprawił, ale nie wszystko można zrobić od razu.
Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała - nie wiadomo skąd ma te informacje - oszukała całe środowisko nauczucielskie, i z tego powodu "powinna się smażyć w piekle".
- Chciałabym, że protest nauczycieli doprowadził do tego, żeby znacznie szybciej dostali obiecane podwyżki. A pani minister Zalewska powinna się w piekle smażyć z bardzo wielu powodów. M.in. dlatego, że oszukuje całe środowisko – powiedziała.
Tak się walczy z mową nienawiści.