Problemem w temacie aborcji jest coś innego(…) Ustalenie, kogo uznajemy za człowieka. Jeżeli kobieta nosi w sobie potworka, to nie może go obejmować ochrona gatunku ludzkiego- stwierdził jeden z liderów podobno prawicowej i konserwatywnej Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke.
W wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl polityk skomentował obywatelski projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję”, nad którym pracuje obecnie Sejm. Projekt zakłada wyeliminowanie z obowiązującej obecnie ustawy aborcyjnej tzw. przesłanki eugenicznej. Inicjatorką jest Kaja Godek, działaczka pro-life, która startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji.
– Jestem po stronie pani Godek, ale projekt, z którym przyszła do Sejmu jest zbyt rygorystyczny. Nie pozostawia wyboru kobietom, a kobieta musi mieć wybór- stwierdził w rozmowie z DoRzeczy.pl Janusz Korwin-Mikke.
– (...)kobieta nie może być szantażowana przez mężczyznę, aby dokonała aborcji. Niedopuszczalnym jest, aby partner mówił do swojej dziewczyny „Słuchaj, musisz dokonać aborcji”- ocenił polityk. Zaraz potem stwierdził, że gdyby zalegalizowano aborcję, liczba tego typu zabiegów „na pewno byłaby mniejsza”.
W ocenie jednego z liderów Konfederacji, w dyskusji na temat aborcji problem jest inny- chodzi bowiem o „ustalenie, kogo uznajemy za człowieka”.
– Jeżeli kobieta nosi w sobie potworka, to nie może go obejmować ochrona gatunku ludzkiego- stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
– Wszystko oczywiście zależy od oceny lekarza- dodał polityk, który przyznał, że jest w stanie „zrozumieć normalną kobietę, której może się trafić, że zamiast człowieka nosi w łonie coś, co nigdy nie będzie normalnie funkcjonowało”. Jednocześnie Korwin-Mikke podkreślił, że nie przekonuje go argumentacja kobiet protestujących przeciwko projektowi Kai Godek, ponieważ „występując w Sejmie i broniąc pedofilii zachowywały się w niezrozumiały sposób”.
Cóż, stosunek Janusza Korwin-Mikkego do osób niepełnosprawnych jest powszechnie znany i niedopuszczalny, ale kiedy ów polityk, głosząc tego typu poglądy na temat aborcji określa się mianem konserwatysty, robi się groteska…